Mekler: Unia wygenerowała problem, a teraz wymaga, że w milczeniu oddamy kolejną gałąź gospodarki

Dodano:
Kolejka ciężarówek przed przejściem granicznym w miejscowości Hrebenne Źródło: PAP / Wojtek Jargiło
Unia wygenerowała problem, a teraz wymaga, że w milczeniu oddamy kolejną po rolnictwie gałąź gospodarki – mówi Rafał Mekler, współorganizator protestu przewoźników.

W poniedziałek w Brukseli odbyło się posiedzenie Rady UE ds. transportu. Unijna komisarz do spraw transportu Adina Vălean przekazała, że nie ma mowy o przywróceniu zezwoleń dla transportowców z Ukrainy.

Przypomnijmy, że decyzje Unii Europejskiej uprzywilejowały ukraińską branżę transportową kosztem polskiej, co spowodowało trwający protest polskich przewoźników. Bruksela całkowicie odstąpiła bowiem od wymogu uzyskania przez Ukraińców licencji handlowych, które muszą mieć wjeżdżający na Ukrainę Polacy. W rezultacie firmy ukraińskie przejmują polski rynek, a polscy przewoźnicy cały czas ponoszą straty.

Polscy przewoźnicy chcą jedynie przywrócenia normalnych relacji gospodarczych,czyli m.in. przywrócenia systemu zezwoleń na wjazd dla ukraińskich firm na przewóz towarów, z wyjątkiem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla ukraińskiego wojska.

Mekler: Unia wygenerowała problem

Decyzje o podtrzymaniu uprzywilejowanej sytuacji przewoźników z Ukrainy skomentował jeden z organizatorów strajku, Rafał Mekler.

"UE odrzuca pretensje Polski, Słowacji i Węgier w kwestii przywrócenia systemu zezwoleń, uregulowania ekolejki. Wręcz ustami komisarz żąda od Polski przywrócenia możliwości wykonywania tej umowy. Eurokołchoznicy są głusi na nasze argumenty. Gdyby mieli u nas swoje siły porządkowe czy unijną straż graniczną już byśmy byli pacyfikowani" – napisał.

"Unia wygenerowała problem, którego by nie było gdyby nie odebrano Polsce tej kompetencji, a teraz wymaga od nas że w milczeniu oddamy kolejną po rolnictwie gałąź gospodarki" – dodał.

Polski minister: Mamy do czynienia z nieuczciwą konkurencją

Oczekujemy, że Komisja Europejska w ramach Komitetu Wspólnego, który powinien zostać zwołany na podstawie art. 7 umowy, dokona rewizji tej umowy – mówił po obradach wiceminister infrastruktury Rafał Weber.

Weber wskazał, że w obecnych warunkach Polska traci. – Na 100 przejazdów przez granicę polsko-ukraińska 10 jest realizowanych przez pojazdy polskie, a 90 – przez ukraińskie. Przed wybuchem wojny ta relacja była inna. 35 przejazdów to pojazdy polskie, a 65 to ukraińskie. Mamy tutaj do czynienia z nieuczciwą konkurencją. Stąd potrzebna jest reakcja Komisji Europejskiej – podkreślił.

Źródło: X/ DoRzeczy.pl /RMF 24 / TVP Info
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...