"Kilka dni na przeprosiny albo sąd". Hennig-Kloska straciła cierpliwość
W środę odbyło się pierwsze czytanie koalicyjnego projektu ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych, który początkowo zawierał także zapisy dotyczące elektrowni wiatrowych. W dyskusji nieliczni obecni na sali plenarnej posłowie wysłuchali 10-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowe oświadczenia koła.
Przypomnijmy, że wycofane z projektu ustawy zapisy dotyczące turbin wiatrowych wzbudziły ogromne kontrowersje i dały mediom podstawę do spekulacji na temat tego, że za powstaniem ustawy stało lobby firm z branży odnawialnych źródeł energii.
Podczas dyskusji głos zabrał także Waldemar Buda. Poseł PiS i były minister rozwoju i technologii ostro skrytykował Paulinę Hennig-Kloskę z Polski 2050.
– Pani poseł Hennig-Kloska to Rywin w spódnicy tej kadencji. Rywin w spódnicy. Już widać że każdej waszej ustawie trzeba się przyglądać słowo po słowie, bo lobbyści kręcą się wokół was i chcą swoje interesy załatwiać – powiedział.
Poseł grozi pozwem
Temat afery wiatrakowej powrócił na sejmową mównicę także w czwartek. Posłowie ponownie zajęli się bowiem projektem ustawy mrożącym ceny energii. W pewnym momencie Paulina Hennig-Kloska zabrała głos.
– Chciałam poinformować wysoką izbę, że poseł Buda dostał dzisiaj wezwanie do zaprzestania naruszania moich dóbr osobistych. Ma kilka dni na przeproszenie, albo wyjaśnimy kwestię nazwania mnie Rywinem w spódnicy w sądzie. Będę dochodziła swoich praw, bo takie posiadam – powiedziała.
Na jej słowa zareagował poseł Buda. Polityk stwierdził, że musi przeprosić, bo zauważył, że "pani poseł jest w spodniach dzisiaj, więc to jest Rywin w spodniach tej kadencji".
– Ostatni tydzień w tym parlamencie to będzie historia największego przekrętu legislacyjnego jakiego chcieliście dokonać od lat 90. Rywin chciał dwa słowa do ustawy, a wy kilkadziesiąt, tym się różnicie od Rywina, rzeczywiście. Chcieliście albo wywłaszczać, albo stawiać wiatraki 300 metrów od zabudowań. Wzburzyła się cała Polska – dodał polityk PiS.