Ociepa: Uważam Władysława Kosiniaka-Kamysza za państwowca

Dodano:
Marcin Ociepa, lider OdNowy Źródło: PAP / Rafał Guz
Uważam Władysława Kosiniaka-Kamysza za państwowca i szczęście w nieszczęściu, że to właśnie on został ministrem obrony z ramienia tej egzotycznej koalicji centrolewu – mówi poseł OdNowy, były wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Donald Tusk udał się do Brukseli, gdzie miały odbyć się pierwsze rozmowy o odblokowaniu środków z KPO. Podobno KE ma zrobić wszystko, żeby pomóc Polsce. Jak pan ocenia taką postawę i podejście do polityki, w której wystarczy zmiana rządu do odblokowania środków?

Marcin Ociepa: Od początku było jasne, że Polska te wynegocjowane przez rząd Zjednoczonej Prawicy otrzyma. Fakt, że Komisja je sztucznie przetrzymywała nie wpłynął na inwestycje w naszym kraju, gdyż premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję, by wydatkować pieniądze krajowe na poczet przyszłych przelewów z Brukseli. I miał rację. Natomiast sam fakt mrożenia środków celem wpłynięcia na wybory polityczne Polaków jest skandalicznym złamaniem Traktatów Europejskich, a także uderzeniem w istotę demokracji. Teraz słyszymy, że Bruksela jest gotowa odblokować te środki, nawet bez wypełnienia kamieni milowych, by Tusk mógł ogłosić sukces. To najlepszy dowód na to, że mieliśmy rację mówiąc o szantażu politycznym i że premier Tusk jest politykiem niesamodzielnym międzynarodowo.

Przez osiem lat opozycja krytykowała rząd za połączenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratura generalnego. Dziś dokładnie taką funkcję dalej ma sprawować Adam Bodnar. Jak pan ocenia ten fakt?

Te funkcje powinny być połączone, bo konieczne jest by ktoś ponosił polityczną odpowiedzialność przed Polakami za to, jak działa prokuratura. Krytyka tego rozwiązania ze strony PO była czystą demagogią, ale rozumiem, że będą konsekwentni. Jeśli nie rozdzielą tych funkcji, po raz kolejny okaże się, że okłamali Polaków.

Wydaje się, że pewna refleksja naszła nowego szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, który zmienił zdanie w stosunku do WOT i inwestycji w wojsku. Czy to dobry sygnał?

Uważam Władysława Kosiniaka-Kamysza za państwowca i szczęście w nieszczęściu, że to właśnie on został ministrem obrony z ramienia tej egzotycznej koalicji centrolewu. Wierzę, że jak usiądzie do dokumentów, analiz wywiadowczych i rozmów z żołnierzami, to będzie w 90% kontynuował politykę obronną Zjednoczonej Prawicy, bo była po prostu dobra dla Polski. Oczywiście, o ile premier Tusk nie będzie chciał mu zaszkodzić, namawiając do zrywania kontraktów zbrojeniowych, czy redukcji planów zwiększania liczebności sił zbrojnych. Wierzę jednak, że lider PSL stanie na wysokości zadania i się temu przeciwstawi. Jako OdNowa będziemy go w tym wspierać.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...