Co się działo za kulisami nowych "Wiadomości" TVP? Zaskakujące informacje

Dodano:
Marek Czyż, prowadzący program "19:30" w TVP1 Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Okoliczności powstawania pierwszych "Wiadomości" po przejęciu TVP są zaskakujące. Co tam się działo?

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał w środę prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra. Niecałą godzinę po publikacji oświadczenia resortu kultury przestały nadawać stacje TVP Info i TVP3 (zamiast nich zaczęto emitować sygnał TVP1 i TVP2). Chwilę później padła też strona internetowa stacji.

Nowe "Wiadomości" w TVP

W środę w studiu "Wiadomości" pojawili się m.in. Michał Rachoń, Bronisław Wildstein, prezes IPN Karol Nawrocki, szefowie TAI i "Wiadomości", a także reporterzy programu. Całość pokazała Telewizja Republika. Tymczasem o godz. 19.30 w TVP 1 oraz w TVP Info pojawił się krótki komunikat Marka Czyża dotyczący zmian w stacji.

Program na anteny TVP powrócił w nowej odsłonie w czwartek.

"i9:30" – tak nazywa się nowa odsłona "Wiadomości" TVP. W pierwszym programie najwięcej miejsca poświęcono zmianom w mediach publicznych i Polskiej Agencji Prasowej.

– Obiecaliśmy nową jakość w mediach publicznych. Chcemy wyjaśnić, dlaczego ta zmiana jest konieczna. Dlaczego, aby budować wspólnotę narodową, musimy zmienić język przekazu, musimy po po prostu informować – mówił prowadzący Marek Czyż na samym początku programu.

Program zbiera wiele negatywnych ocen, również przez wgląd na jego techniczną oprawę.

W jakich okolicznościach powstawał program "i9:30"? "Pozamykani w pokojach ludzie z poprzedniej ekipy"

Jak donosi serwis Wirtualne Media, przygotowanie pierwszego wydania programu odbywało się w atmosferze chaosu. Jak nieoficjalnie ustalono, na potrzeby nowej redakcji i montaż materiałów zaaranżowano pomieszczenia zajmowane przez TVP Sport.

– Na Placu Powstańców wciąż mogą być pozamykani w pokojach ludzie z poprzedniej ekipy. Ci, którzy wyszli, nie są już wpuszczani do budynku. Potrzeba czasu, żeby przygotować to miejsce. Dotychczasowi operatorzy TAI jeżdżą po reporterów i researcherów na Woronicza i tam również wracamy ze zdjęć. Setki są nagrywane najczęściej bez „kostek” TVP – relacjonował w rozmowie z Wirtualnemedia.pl prace nad kulisami programu jeden z operatorów.

Źródło: Wirtualne Media
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...