Ks. prof. Bortkiewicz: Chrystus jest silniejszy od mroku tego świata

Dodano:
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz Źródło: PAP / Tytus Żmijewski
Przemawiające powinno być światło, które przedziera się przez mrok nocy betlejemskiej. Nie ma co ukrywać, że doświadczenie nocy jest dojmujące w tym roku – mówi ks. prof. Paweł Bortkiewicz w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Kiedy Polacy świętują Boże Narodzenie, równolegle mamy wymianę wojewodów w całym kraju. W Lublinie np. zapadła decyzja o zdjęciu krzyża wiszącego w urzędzie. Czy to symboliczna decyzja czy nie?

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz: Na pewno nie jest to bez znaczenia. Nie jest to gest czysto techniczny, meblujący pokój, tylko symboliczny. Ten gest potwierdza nową relacją Kościoła i państwa, które są stawiane obok siebie w sprzeczności. Przypominają mi się tutaj słowa św. Jana Pawła II z Lubaczowa, kiedy w 1999 r. mówił o neutralności światopoglądowej państwa i Kościoła jako zasadzie regulującej, ale również mówił o zasadzie symbiozy i wolności, która nie polega na konfrontacji, ale na współistnieniu. Ten gest raczej wskazuje na postawę konfrontacji. Na marginesie zaznaczę, że znak krzyża jest o wiele trwalszy, niż wszelkie symbole Unii Europejskiej. Dlatego stawiałbym na krzyż, a nie na flagę.

W okresie Świąt politycy składają życzenia, jednak często nie dowiadujemy się z okazji których świąt. Mówią o „wyjątkowym czasie”, „świętach”, a zamiast krzyża wstawia się choinkę. Czy teraz będzie coraz większa moda na amerykańskie święta?

Pewnie tak. Dodać należy, że jest to również pewien proces unieważnienia chrześcijaństwa. Proces wyrugowania chrześcijaństwa z kultury. Kojarzy mi się tutaj sytuacja, że tak jak chrześcijaństwo na swoje potrzeby przyjęło kiedyś naturalne symbole i znaki, chociażby przesilenie wiosenne, czy symbole astronomiczne, tak teraz próbuje się przekształcić symbole chrześcijańskie do wymiaru pogańskiego. To zdecydowanie krok w dół. Dokonuje się proces pewnej redukcji, nawet zdziczenia.

Czy możemy powiedzieć, że lepszą postawę, wykazują świadkowie Jehowy, którzy po prostu nie obchodzą świąt, niż ci którzy mienią się ateistami, ale święta obchodzą, bo to „fajny czas”?

Czasami sobie myślę, że dobrze by było, gdyby ci wszyscy przeciwnicy chrześcijaństwa zrezygnowali ze wszystkich dobrodziejstw, które chrześcijaństwo wniosło. Choćby z systemów nauczania, kultury kształtowania pomocy zdrowotnej, czy pomników architektury. Wówczas ci ludzie przekonaliby się, że znajdują się na ziemi jałowej, na której nie mają nic do dyspozycji.

O czym w szczególności powinniśmy pamiętać podczas tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia?

Myślę, że przemawiające powinno być światło, które przedziera się przez mrok nocy betlejemskiej. Nie ma co ukrywać, że doświadczenie nocy jest dojmujące w tym roku. To jest doświadczenie bardzo konkretne w związku z wydarzeniami z ostatnich tygodni i dni. Dlatego rodzi się pokusa rozpaczy i zniechęcenia. Jednak szczególnie w tym roku jaśnieje światło betlejemskie, które przedziera się przez mrok. Chrystus bardzo wyraźnie jawi się jako ten, który jest silniejszy od mroku świata i przychodzi aby ostatecznie powiedzieć „nie lękajcie się, jak zwyciężył świat”.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...