Kamiński i Wąsik przyszli do Sejmu na posiedzenie komisji
Kamiński powiedział, że skoro zostali zaproszeni, to przyszli. – Ja mandat poselski uzyskałem nie z łaski marszałka. Byliśmy na liście, jesteśmy w pracy – tłumaczył były szef CBA, koordynator służb specjalnych i szef MSWiA.
– W mojej ocenie, tak samo jak w ocenie marszałka Hołowni, nie powinni pełnić już funkcji posłów. Przychodzą w sposób demonstracyjny, celowo. My dzisiaj tu musimy pracować nad projektem budżetu – powiedziała przewodnicząca komisji Maria Janyska.
Kamiński i Wąsik na komisji
W trakcie komisji szef gabinetu marszałka Sejmu próbował wręczyć postanowienie Szymona Hołowni w sprawie wygaśnięcia mandatów. Kamiński i Wąsik nie przyjęli dokumentów, a po chwili opuścili posiedzenie komisji.
W rozmowie z dziennikarzami politycy wskazali przyczynę swojej obecności w Sejmie. Mariusz Kamiński powiedział po wyjściu z komisji, że nie otrzymał jeszcze listu poleconego z decyzją marszałka. – Czekam na formalne dostarczenie przesyłki. Wówczas będziemy odwoływać się od decyzji – zaznaczył.
Drugi z zainteresowanych oznajmił, że doszło do skandalu. – Nigdy nie widziałem, aby jakiś urzędnik sejmowy przychodził i wymachiwał mi przed oczami jakimiś papierami. Przeszkadzał mi w wykonywaniu obowiązku posła. Nikt nie ma prawa zakazywać nam wykonywania mandatu – ocenił Maciej Wąsik.
– Niezależnie jak potoczą się moje losy to nadal będę działał publicznie, nawet z więzienia. Nie może być tak, że walczący z korupcją idzie do więzienia – powiedział Kamiński.
Prawomocnie skazani
20 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego oraz jego byłego zastępcę Macieja Wąsika na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności za działania w tzw. aferze gruntowej.
W związku z tym marszałek Sejmu Szymon Hołownia podpisał postanowienie o wygaszeniu mandatów posłów Kamińskiego i Wąsika.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości mówią jednak, że nie uznają wyroku sądu. Z kolei prezydent Andrzej Duda w piśmie do marszałka Sejmu wskazał, że na skutek zastosowania w 2015 r. prawa łaski wobec Kamińskiego i Wąsika nie zachodzą przesłanki do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu.