Żukowska: Duda może sobie wysłać ten budżet do TSUE, do prezydenta USA i do TK, jeśli ma taką fantazję
Według doniesień prasowych Sejm może nie zdążyć z z uchwaleniem budżetu państwa na czas (do 29 stycznia).
Nad większością parlamentarną wiszą także groźby ze strony PiS, jakoby prezydent Andrzej Duda miał w planach odesłanie ustawy budżetowej do Trybunału Konstytucyjnego. A wszystko w ramach odwetu za pozbawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika mandatów poselskich, ich zatrzymanie i umieszczenie w areszcie.
Żukowska o ustawie budżetowej: Przestrzegam przed tym prezydenta
Do tego czarnego dla koalicji rządzącej scenariusza odniosła się na antenie Polsat News Anna Maria Żukowska, szefowa klubu parlamentarnego Lewicy. – Wczoraj podczas Konwentu Seniorów sprawdzaliśmy wszystkie terminy i to się zepnie, mogę państwa uspokoić, zdążymy z terminem uchwalenia budżetu i przedłożenia tego budżetu panu prezydentowi – powiedziała.
– Pan prezydent może sobie wysłać ten budżet do TSUE, do prezydenta Stanów Zjednoczonych, czy Trybunału Konstytucyjnego. Nie jest to zabronione, jak tylko ma taką fantazję – stwierdziła. Według niej "orzeczenie tak zwanego Trybunału niczego nie zmieni i nie spowoduje nieprzyjęcia budżetu". – Ani prezydent ani Trybunał Konstytucyjny, nie mają prawa w ten budżet ingerować – przekonywała.
Jej zdaniem "po to jest odrębna procedura budżetowa, żeby tylko i wyłącznie rząd odpowiadał za przyjęcie budżetu i jego realizację, żadna inna władza wykonawcza, ani sądownicza, ani ustawodawcza". – Jeżeli pan prezydent ma ochotę po raz kolejny ingerować w trójpodział władz, to będzie to skandaliczne, przestrzegam przed tym – oświadczyła Żukowska.
Sejm przełożony. Hołownia tłumaczy dlaczego
Posiedzenie Sejmu, podczas którego posłowie mieli zająć się m.in. ustawą budżetową, marszałek Szymon Hołownia przełożył na przyszły tydzień, powołując się na "głęboki kryzys konstytucyjny".
– Siła państwa powinna płynąć z mądrości. I mądrość w tej chwili podpowiada takie, a nie inne rozwiązania, które sprawią, że będziemy probować deeskalować sytuację w Polsce, a nie tworzyć kolejne pola, żebyśmy mogli walczyć, bić się i tworzyć kolejne podziały, które i tak będą – mówił Hołownia na konferencji prasowej we wtorek.