• Autor:Rafał A. Ziemkiewicz

Cztery tysiące Żydów Tuska

Dodano:
Mikrofony telewizyjne w Sejmie, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Subotnik zza ściany || Apolityczne media to konstrukt tego samego rodzaju, co sprawiedliwość społeczna, wolny rynek czy demokracja – coś, co chcielibyśmy wszyscy, żeby istniało, ale w istocie niedościgniony ideał, którego w realu jeszcze nikomu nigdzie i nigdy nie udało się do końca zrealizować.

Jedni się do tego ideału zdołali zbliżyć bardziej, choć przeważnie nie długo, inni mniej… My akurat jesteśmy do niego daleko. Tak daleko, że jedyne w Polsce media, które można nazwać apolitycznymi, to gaz, prąd i bieżąca woda.

Wszystkie inne zmuszone są jakoś opowiadać się i uczestniczyć w rozdzierającym kraj plemiennym sporze – nawet te odległe z pozoru od polityki, „lajfstajlowe”. Ba, w pewnym sensie to one właśnie są na pierwszej linii, bo przecież jednym z głównych, jeśli nie głównym przedmiotem sporu, jest „dystrybucja szacunku”, a więc kreowanie autorytetów i kontrautorytetów oraz podprowe, neurolingwistyczne warunkowanie przeżuwaczy w odruchach, co jest fajne, a co obciachowe, i z czego rechotać, a czym się zachwycać.

W takiej sytuacji nie ma co zaprzeczać rzeczywistości, trzeba się z nią pogodzić – mamy media bardziej i mniej prawicowe lub lewicowo-liberalne, bardziej przy władzy i bardziej przy opozycji, i dla człowieka myślącego jedyna sensowna instrukcja ich obsługi to obserwować różne, konfrontować ze sobą i w ten sposób wyrabiać własne zdanie.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...