• Autor:Ryszard Czarnecki

Zmęczenie Zachodu i gole samobójcze Ukrainy

Dodano:
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy Źródło: Wikimedia Commons
Za 48 godzin kolejny szczyt Rady Europejskiej w unijnej „stolicy” czyli stolicy Królestwa Belgii.

Szczyt powinien zmierzyć się z wyzwaniem dotyczącym rozszerzenia Unii. Powiększanie UE leży w jej interesie, bo jest sygnałem dla świata, że mimo rozlicznych kryzysów: gospodarczego, budżetowego, tożsamościowego i wewnętrznych konfliktów politycznych, Unia dalej jest atrakcyjna dla krajów Europy Wschodniej oraz Europy Środkowo-Południowej i ma w przyszłości szanse rozciągać się od Tirany po Tbilisi.

Rzecz w tym, że „do tańca trzeba dwojga”. I że nie wystarczy, mówiąc Stanisławem Wyspiańskim „ino tylko chcieć”. Muszę powiedzieć, że państwa kandydujące powinny bardzo uważać na to, co robią, bo po drugiej, unijnej stronie stołu wcale nie musi być "good will” – "dobra wola”, aby kraje te szybko przyjąć. Należy zatem uważać na gole samobójcze – a takie się zdarzają.

Informacje z dosłownie ostatnich godzin o odwołaniu przez prezydenta Ukrainy – głównodowodzącego ukraińskiej armii – nawet jeśli zostały zdementowane – to pokazują ostrość konfliktu politycznego w Kijowie, który wizerunkowi naszego wschodniego sąsiada zupełnie nie służy.

Tuż przed tym pojawiły się informacje o wykryciu olbrzymiej korupcji w obszarze zakupu amunicji dla ukraińskiej armii. Chodzi o potężną skalę półtora miliarda hrywien, czyli mniej więcej 40 milionów dolarów. W aferę korupcyjną zamieszani byli wysocy urzędnicy tamtejszego MON, a pieniądze poszły na zagraniczne konta. Miano kupić 100 tysięcy sztuk amunicji moździerzowej – o tę właśnie m.in. amunicję Kijów prosi Zachód.

W praktyce co parę, paręnaście dni z Kijowa płyną kolejne informacje o kolejnych skandalach korupcyjnych. Informuje również o nich anglojęzyczna "Kyiv Post”. Owe newsy natychmiast przekazywane są depeszami dyplomatycznymi przez zachodnie ambasady. Czy ukraińska korupcja zachęca państwa Zachodu do podtrzymania pomocy dla Kijowa na dotychczasową skalę? Pytanie retoryczne. Czy jest to wykorzystywane przez rosyjską propagandę? Pytanie retoryczne. Czy stanowi to pretekst dla różnych państw i polityków do przerwania w przyszłości lub ograniczenia pomocy militarnej czy finansowej dla Ukrainy? Pytanie retoryczne.

A mamy do czynienia z największym zmęczeniem wojną w Europie Wschodniej wśród elit i społeczeństw Zachodu od jej początku. Tym bardziej Ukraina, czy inne państwa kandydujące nie może dostarczać argumentów za opóźnieniem jej (ich) akcesji do UE czy NATO.

Ryszard Czarnecki jest europosłem PiS, byłym wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego.

Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...