"Sejm kadłubowy". Sędzia Zaradkiewicz: Każda ustawa będzie nielegalnie uchwalona
Sędzia Zaradkiewicz skomentował wpis dziennikarki "Gazety Wyborczej" Dominiki Wielowieyskiej, która stwierdziła, że ws. ustawy budżetowej "sprawa jest jasna", gdyż prezydent może rozwiązać Sejm tylko wtedy, gdy Parlament nie prześle ustawy do podpisu we wskazanym terminie. "Jeśli prześle, PAD nie może rozwiązać Sejmu. Nawet jeśli wyśle ustawę do TK" – napisała dziennikarka.
Sędzia SN stwierdza jednak, że sprawa jest o wiele bardziej złożona. "Żeby przesłać ustawę do Prezydenta to musiałaby być ustawa, a nie jest. Ale tak – Prezydent może rozwiązać Sejm kadłubowy, ale nie musi – moim zdaniem Prezydent odsyłając nielegalnie przyjęte »ustawy« do TK nie powinien rozwiązywać Sejmu, lecz takim działaniem i w konsekwencji odmową podpisania czegoś, co ustawą nie jest, zmusić uzurpatorów politycznych do respektowania wyroków TK i SN" – napisał na portalu X.
W kolejnym wpisie wskazuje, że każda "ustawa" przyjęta przez "Sejm kadłubowy" po niedopuszczeniu dwóch posłów PiS do prac parlamentarnych jest "nielegalnie uchwalona i jako taka nie jest ustawą". Jak podkreśla, te słowa potwierdza orzecznictwo TK sprzed wielu lat.
"Tu nawet wyrok TK może być tylko deklaratoryjny, a nielegalność mającej być stosowaną »ustawy« może stwierdzić każdy sąd samodzielnie" – dodaje Zaradkiewicz.
W następnym wpisie sędzia SN stwierdził, że w świetle orzecznictwa TK wadliwie działający Sejm "nie uchwala ustaw, tylko akty nieważne – niebędące ustawami".
Sędzia Zaradkiewicz rezygnuje z funkcji
W połowie stycznia Kamil Zaradkiewicz zrzekł się funkcji Dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Na to stanowisko został powołany w listopadzie 2023 r. decyzją ówczesnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
W piśmie opublikowanym na platformie X Kamil Zaradkiewicz napisał do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara, że nie widzi możliwości współpracy z osobą, która "prezentuje od początku swojego urzędowania postawę konfrontacyjną wobec niezawisłych i niezaangażowanych w spory polityczne sędziów oraz organów sądownictwa, w tym Krajowej Rady Sądownictwa".