Dworczyk zeznaje przed sejmową komisją śledczą. "Musi się pan z tym pogodzić"
W poniedziałek były szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk stanął przed sejmową komisją śledczą ds. wyborów kopertowych.
Na początku przesłuchania przewodniczący komisji Dariusz Joński zapytał Dworczyka, czy chciałby wygłosić swobodną wypowiedź przed rozpoczęciem zadawania pytań. – Przeszła mi taka myśl, ale wiem, że dla niektórych z państwa może stanowić to problem. W związku z tym proszę, żebyśmy przeszli do przesłuchania – odparł były szef KPRM. – Bardzo dziękuję. Chcę państwu powiedzieć, że konsekwentnie będę proponował, by niezależnie od tego, kto będzie świadkiem, biorąc pod uwagę zeznania pana Sobonia i zeznania pana Szczegelniaka, żeby komisja mogła od razu przejść do zadawania pytań. Myślę, że to będzie nie tylko dla komisji, ale również tych, którzy nas oglądają, korzystne – oświadczył Joński.
"Coś nieprawdopodobnego"
Dariusz Joński pytał Michała Dworczyka o autentyczność maili ws. wyborów kopertowych. – Jarosław Gowin, stając przed komisją śledczą, odczytał maila od wiceministra Artura Sobonia, który negatywnie odniósł się do organizowania wyborów kopertowych. Wiem, że pan w jednym z wywiadów mówił, że wyciekły maile i część z nich jest prawdziwych. Czy ten mail Sobonia był mailem prawdziwym? – zapytał. – Nie mogę potwierdzić, nie mogę wykluczyć – odpowiedział polityk PiS.
Przewodniczący komisji śledczej dopytywał, czy były szef KPRM wykorzystywał prywatną skrzynkę pocztową do celów służbowych. – Mogło się tak zdarzyć, że w związku z pandemią i pracą zdalną pracowaliśmy z wykorzystaniem skrzynek prywatnych. Jest to w ramach obowiązującego prawa dopuszczalne – powiedział Dworczyk.
– Chce nam pan powiedzieć, że polityka bezpieczeństwa KPRM pozwalała na to, żeby pracownicy wysyłali na prywatną skrzynkę maile dotyczące wyborów, które państwo chcieliście przeprowadzić? – kontynuował Joński. – Było to zgodne z prawem – podkreślił Dworczyk. – Jeśli pan zna przepis, który został złamany, będę zobowiązany za podanie tego przepisu – mówił.
– Coś nieprawdopodobnego – skomentował Dariusz Joński. – Nie wszystkie moje odpowiedzi będą pana satysfakcjonowały. Musi się pan z tym pogodzić – stwierdził Michał Dworczyk.
Wybory korespondencyjne
Przypomnijmy, że w maju 2020 r. miały się odbyć korespondencyjne wybory prezydenta RP. Jako powód wskazano epidemię COVID-19. Ostatecznie jednak zrezygnowano z głosowania kopertowego. Wybory odbyły się w sposób tradycyjny.
Sejm przegłosował powołanie komisji śledczej ds. wyborów kopertowych na początku grudnia. Komisja bada, "czy organizacja oraz przygotowanie wyborów doprowadziły do niekorzystnego rozporządzenia finansami Skarbu Państwa".