Komisja Śledcza do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego wezwała kolejnych świadków.
Przesłuchanie Witek i Hermelińskiego 14 lutego
W piątek "Polskie Radio 24" przekazało, że na świadków zostały wezwane dwie kolejne osoby: była marszałek Sejmu Elżbieta Witek i były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński.
Przewodniczący komisji Dariusz Joński poinformował, że termin przesłuchania Witek i Hermelińskiego został wyznaczony na 14 lutego.
– Marszałek Sejmu będzie pytana m.in. o ustawę dotyczącą wyborów korespondencyjnych. To wszystko dotyczy wyborów. Zawsze robiła to Państwowa Komisja Wyborcza, a rządzący wpadli na pomysł, żeby to robiła Poczta Polska, organ do tego nieprzewidziany. Włos się na głowie jeży, że ktoś mógł wpaść na taki pomysł, żeby pominąć tych, którzy zawsze organizują wybory – skomentował przewodniczący komisji śledczej Dariusz Joński.
Dotychczasowe prace komisji śledczej
Wcześniej, 5 lutego, przesłuchany będzie były szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk.
Do tej pory komisja przesłuchała sześciu świadków: epidemiologa Roberta Flisiaka, byłego wicepremiera Jarosława Gowina, byłego posła Porozumienia Michała Wypija, byłych wiceministrów aktywów państwowych Artura Sobonia i Tomasza Szczegielniaka oraz byłego ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.
Soboń ograniczył się do udzielenia swobodnej wypowiedzi. Potem odmawiał odpowiedzi na większość pytań. Z kolei Sasin odpowiedział na pytania komisji. Przewodniczący komisji Dariusz Joński nie zezwolił mu na początku przesłuchania na swobodną wypowiedź.
Sasin powiedział, że proces decyzyjny w zakresie organizacji wyborów w trybie korespondencyjnym był bardzo złożony. Jako pomysłodawcę wskazał Adama Bielana. Przekazał też, że premier Mateusz Morawiecki wydał odpowiednie decyzje w sprawie drukowania kart do głosowania przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych.
Zdaniem byłego ministra aktywów państwowych ówczesna opozycja przyjęła narrację polityczną, by nie przeprowadzić wyborów w konstytucyjnym terminie, ponieważ mocno spadały notowania kandydatki Platformy Obywatelskiej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Gowin: Tłumaczył to wolą Jarosława Kaczyńskiego
Jarosław Gowin również wskazał Bielana jako pomysłodawcę przedsięwzięcia. Twierdził też, że był informowany, że szukano na niego (Gowina) haków.
Opowiedział także o swoim spotkaniu z premierem Morawieckim i ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim, którzy według niego mieli być przeciwni organizacji wyborów kopertowych, jednak według byłego wicepremiera zmienili zdanie z uwagi na wolę Jarosława Kaczyńskiego.
Wybory korespondencyjne
Przypomnijmy, że w maju 2020 r. miały się odbyć korespondencyjne wybory prezydenta RP. Jako powód wskazano epidemię COVID-19. Ostatecznie jednak zrezygnowano z głosowania kopertowego. Wybory odbyły się w sposób tradycyjny.
Sejm przegłosował powołanie komisji śledczej ds. wyborów kopertowych na początku grudnia. Komisja bada, "czy organizacja oraz przygotowanie wyborów doprowadziły do niekorzystnego rozporządzenia finansami Skarbu Państwa".
Czytaj też:
Karnowski o pracach komisji: Widzimy, kto zdecydował o wyborach kopertowychCzytaj też:
Komisja śledcza. Soboń wygłosił oświadczenie i przestał odpowiadać na pytania