Poseł Lewicy o rządzie Tuska: Nie powinno to tak wyglądać
Przed wyborami Koalicja Obywatelska krytykowała rząd Zjednoczonej Prawicy za zbyt duża liczbę członków. Politycy tej partii mówili o "bizancjum" i podawali kwoty, jakie podatnicy muszą co roku przeznaczać na funkcjonowanie Rady Ministrów. Tymczasem po dojściu do władzy Donald Tusk i koalicjanci stworzyli gabinet, który jest jeszcze liczniejszy niż ten Mateusza Morawieckiego.
Co ciekawe, jak wynika z wpisu Piotra Müllera, rząd sam nie wie, ilu członków liczy. Polityk PiS wysłał jakiś czas temu zapytanie poselskie ws. składu personalnego Rady Ministrów oraz sekretarzy i podsekretarzy stanu. Jak dotąd nie otrzymał odpowiedzi, a adresaci pisma poprosili o wydłużenie czasu na odpowiedź.
Matysiak: Mniej stanowisk w rządzie
O liczebność rządu Donalda Tuska została zapytana poseł klubu Lewicy Paulina Matusiak. Polityk wskazała, że jej partia Razem, do której należy, nie weszła w skład rządu (choć udzieliła mu poparcia), dlatego trudno jej go bronić. Przyznała jednak, że gabinet Tuska powinien być mniej liczny.
– Jeżeli chodzi o liczbę osób, to ta argumentacja oczywiście się nie zmienia. Ja wychodzę z założenia, że faktycznie lepiej, aby tych osób [w rządzie – przyp. red.] było mniej. Nie powinno to też tak wyglądać i taka rozbuchana administracja też mam poczucie, że niczemu dobremu nie służy. Bardzo często może doprowadzić to raczej do jakiegoś zamydlania kompetencji, kto się czym zajmuje. Tutaj pewnie przydałoby się tych stanowisk zdecydowanie mniej – stwierdziła na antenie Radia Plus.
Co dalej z CPK?
Poseł wyraziła także nadzieję, że projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego będzie jednak dalej realizowany. Dodała, że najprawdopodobniej zajdą w nim jednak jakieś zmiany.
– Zobaczymy, co pan Lasek powie na temat tej inwestycji w tym miesiącu, co powie w przyszłym […] znamy takie historie, że politycy bardzo często mówili jedno, a potem musieli odwrócić, zmienić swoje zdanie o 180 stopni – stwierdziła.