Rosja: Najpoważniejszy konkurent Putina został wykluczony z wyborów
Powodem odmowy była rzekomo zbyt duża liczba błędów na listach podpisów obywateli, które każdy kandydat musi przedstawić komisji. Zgodnie z rosyjskim prawem, aby CKW zarejestrowała kandydata w wyborach prezydenckich, musi on zebrać 100 tys. podpisów od popierających go obywateli z całego kraju.
Według Komisji, Borys Nadieżdin zebrał 104 734 podpisów, z czego zweryfikowano 60 000. Znaleziono rzekomo 9 147 podpisów "nieprawidłowych”, co stanowi ponad 15 proc. całości. Zgodnie z prawem kandydatowi odmawia się rejestracji, jeśli więcej niż 5 proc. jego podpisów jest nieważnych.
Główne zarzuty dotyczyły błędnych adresów oraz tego, że wśród sygnatariuszy znaleźli się zmarli obywatele. Nadieżdin wysłał już swoje odwołanie, które szef Centrum Wyborczego obiecał rozpatrzyć i udzielić szczegółowej odpowiedzi. Polityk zapowiedział także zaskarżenie decyzji komisji do Sądu Najwyższego Federacji Rosyjskiej.
– Stoją tu dziesiątki milionów ludzi, którzy mieli na mnie głosować. Jestem na drugim miejscu po Putinie, w sondażach otrzymuję dwucyfrowe liczby, a pan mówi mi, że brakuje kilkunastu podpisów – powiedział.
Kim jest Borys Nadieżdin
Nadieżdin jest zaangażowany w politykę od początku lat 90. Brał udział w wyborach z ramienia partii liberalnych, ale nie odniósł większego sukcesu. Pod koniec lat 90., kiedy wicepremierem był Boris Niemcow, pracował w rządowej agencji.
W 1999 r. Nadieżdin wszedł do Dumy Państwowej w ramach partii Związek Sił Prawicy. W 2003 roku nie mógł zostać wybrany na nową kadencję. W kolejnych latach kontynuował działalność polityczną, jednak bez większych sukcesów.
Nadieżdin zyskał rozgłos w kraju dopiero w 2023 roku, kiedy zdecydował się kandydować na prezydenta jako polityk antywojenny.