"Wszyscy teraz o Trumpie". Szydło zwraca uwagę na inny problem NATO
Donald Trump powiedział, że "zachęcałby" Rosję, by "robiła cokolwiek jej się podoba" z państwami NATO, które "nie płacą", czyli przeznaczają mniej niż 2 proc. PKB na obronność.
Słowa te padły podczas sobotniego wiecu wyborczego w mieście Conway w Karolinie Południowej. Jak stwierdził Trump, "prezydent dużego kraju" zapytał go, czy Stany Zjednoczone obroniłyby kraj przed agresją ze strony Rosji, gdyby ten "nie płacił" wystarczająco dużo na obronność.
– Odpowiedziałem: Nie, nie broniłbym was. A nawet zachęcałbym, żeby (Rosjanie – red.) robili, co im się, do cholery, podoba. Musicie płacić, musicie płacić rachunki – podkreślił Trump.
Szydło inaczej o słowach Trumpa. Zwraca uwagę na problem w UE
Do tych słów odniosła się na portalu X eurodeputowana PiS Beata Szydło. "Wszyscy teraz o Donaldzie Trumpie, który wypowiedział się w typowej dla siebie stylistyce, a tymczasem naprawdę ważne słowa wygłosił ostatnio szef NATO" – napisała.
Jak dodała, Jens Stoltenberg zwrócił uwagę, że Rosja będzie dla NATO zagrożeniem przez wiele lat, a przemysł zbrojeniowy w europejskich krajach NATO praktycznie nie istnieje i trzeba go odtworzyć.
"Problem w tym, że do produkcji sprzętu wojskowego niezbędny jest przemysł ciężki. Tymczasem Komisja Europejska dąży w praktyce do całkowitej likwidacji przemysłu ciężkiego w Unii. To jak mają być w Unii produkowane czołgi, transportery opancerzone, działa samobieżne itd? Większość europejskich polityków nawet nie próbuje odpowiadać na to pytanie" – podkreśliła Szydło.
Zwróciła uwagę, że wojna Rosji przeciwko Ukrainie trwa już od dwa lat, a większość krajów UE, poza Polską i innymi państwami wschodniej flanki, nie zrobiła nic, by zadbać o dozbrojenie swojej armii i rozwój przemysłu zbrojeniowego. "To ostatni moment, by wszystkie kraje Unii i NATO wzięły na siebie odpowiedzialność za wspólne bezpieczeństwo" – uważa była premier.