Skandal na Ukrainie. Pacyfikował Euromajdan, teraz został szefem WOT-u
Portal Ukraińska Prawda informuje, że mianowany przez prezydenta Zełenskiego dowódca WOT Ihor Płachuta w czasie tzw. Rewolucji Godności pracował w MSW i kierował oddziałami, które rozpędzały protestujących.
Przypomnijmy, iż rzeczone protesty miały miejsce od listopada 2013 do lutego 2014 roku. W ich efekcie obalony został prezydent Wiktor Janukowycz, który uciekł do Rosji. W następstwie tych wydarzeń Rosja najechała Ukrainę, anektowała Krym oraz wsparła separatystów w Donbasie.
Przeszłość Płachuty
Płachuta w czasie tzw. rewolucji był dowódcą podlegających MSW wojsk wewnętrznych. Miał on wówczas kierować Południowym Dowództwem Terytorialnych Wojsk Wewnętrznych MSW. Te oddziały w grudniu 2013 roku m.in. usuwały barykady, które zostały utworzone przez protestujących Ukraińców.
W tych działaniach brało udział ok. 400 żołnierzy wojsk wewnętrznych oraz funkcjonariuszy specjalnej jednostki milicji Berkut. Część z nich następnie zbiegła na Krym albo do Rosji.
Żołnierze Płachuty byli bardzo brutalni podczas protestów – wiadomo co najmniej o 20 przypadkach Ukraińców, którzy zginęli przez nich w trakcie manifestacji, setki natomiast zostało rannych.
Zmiany w ukraińskiej armii
W ubiegłym tygodniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zdymisjonował generał Wałerija Załużnego. Nowym głównodowodzącym ukraińskich sił zbrojnych został gen. płk Ołeksandr Syrski. Decyzję Zełenskiego krytycznie ocenił były dowódca GROM gen. Roman Polko. Prezydent Ukrainy mianował również w ostatnim czasie generała dywizji Anatolija Bargilewicza na Szefa Sztabu Generalnego Ukrainy.
"Zdymisjonowanie głównodowodzącego ukraińską armią gen. Załużnego to ryzyko podjęte przez prezydenta Zełenskiego i nowy, kluczowy etap wojny" – ocenia "The Economist". Jak przypomina brytyjski tygodnik, różnice między Zełenskim a Załużnym zaczęły być wyraźnie dostrzegalne, gdy wojna weszła w fazę stagnacji. Stopniowo obaj zaczęli różnić się w koncepcjach sposobu kontynuowania walki.