Wojna na Ukrainie. Przewaga na froncie należy do Rosjan

Dodano:
Ukraina, obwód doniecki Źródło: PAP / Viacheslav Ratynskyi
Rosjanie, mimo ogromnego wyczerpania, powoli odbijają utracone w ubiegłym roku tereny w Donbasie.

Prezydent Rosji Władimir Putin chce za wszelką cenę podbić ukraiński Donbas. Jak pisze niemiecki "Bild", obecnie przewaga na polu bitwy jest po stronie Rosjan. Pomimo ogromnego wyczerpania, rosyjskie oddziały regularnie metr po metrze odzyskują utracone pozycje.

"Liczba ofiar jest ogromna, czasami dochodzi do tysiąca dziennie. Ale Władimirowi Putinowi i tak nie zależy na swoich żołnierzach. On chce podboju za wszelką cenę” – napisano w artykule.

"W miarę jak zbliża się druga rocznica ataku, 24 lutego Ukraina będzie spoglądała jednocześnie wstecz i w przyszłość. W te mroźne zimowe dni wielka jest niepewność i rozczarowanie. Pytanie brzmi, czy cały dramat w Waszyngtonie, Berlinie i Paryżu naprawdę został już zrozumiany" – podsumowano.

Sytuacja w Donbasie

W ostatnich tygodniach wojska rosyjskie zintensyfikowały ataki na Chasów Jar, położony niedaleko Bachmutu. W mieście w zniszczonym budynku utworzono prowizoryczny szpital. Tam rannym ukraińskim żołnierzom udzielana jest pierwsza pomoc przed wysłaniem na tyły.

Obrona Awdijiwki znalazła się w krytycznym momencie. Wojska rosyjskie, które oblegają miasto od czterech miesięcy, zaczęły przebijać się przez obronę Sił Zbrojnych Ukrainy i zatrzymały się o krok od odcięcia żołnierzy ukraińskich od głównego szlaku zaopatrzenia.

Szef lokalnych władz Witalij Barabasz przekazał, że sytuacja w Awdijiwce pogarsza się. – Jeśli kilka tygodni temu mówiliśmy, że jest tu trudno, ale do opanowania, to teraz jest bardzo trudnu, a nawet można powiedzieć, że w niektórych miejscach sytuacja jest krytyczna – przyznał.

Według niego w mieście nie ma jeszcze walk ulicznych, ale pojedyncze grupy Rosjan próbują się przedzierać. Potwierdzają to analitycy OSINT, zajmujący się tzw. białym wywiadem, czyli rozpoznaniem z ogólnodostępnych źródeł.

Źródło: Bild
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...