Trybunał Konstytucyjny przygotowuje się na "coś w rodzaju siłowego wejścia"
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar ma projekty uchwał, którymi Sejm chce usunąć z Trybunału Konstytucyjnego trzech sędziów tzw. dublerów (Mariusza Muszyńskiego, Jarosława Wyrembaka i Justyna Piskorskiego). Według "Gazety Wyborczej" polityczna decyzja w tej sprawie już zapadła.
Z ustaleń "GW" wynika, że do zmian szykują się także w budynku Trybunału. Pracownicy mieli stracić dostęp do "sędziowskiej" części gmachu, a wejście do sekretariatu prezesa TK miało zostać dodatkowo zabezpieczone.
TK szykuje się na najgorsze? "Coś w rodzaju siłowego wejścia"
– Czuć obawy przed tym, co zrobi Sejm – przekazało "Wyborczej" źródło dobrze zorientowane w sprawie. Według niego "Julia Przyłębska najwyraźniej przygotowuje się na coś w rodzaju siłowego wejścia do TK".
"Pracownicy Trybunału są instruowani, aby domykać furtkę prowadzącą na teren Trybunału, która i tak automatycznie się blokuje. W ubiegłym tygodniu wielu z nich straciło dostęp do części budynku, w którym urzędują sędziowie. Ich karty, które wcześniej umożliwiały wejście, przestały działać" – czytamy.
Według "GW" drzwi przy wejściu do sekretariatu prezes TK, które zawsze można było otworzyć, teraz mają blokadę i "coś jak domofon".
Nowi sędziowie przyjdą z policją? "Domysły"
– Panuje jakaś chora panika, a atmosfera zrobiła się dziwna. Wygląda na to, że to pracownicy mieliby być zagrożeniem dla sędziów czy Julii Przyłębskiej. Bo przecież bezpieczeństwa z zewnątrz pilnuje straż trybunalska – zwraca uwagę rozmówca publikacji.
Według niego pojawiają się też domysły, że to na wypadek, gdyby do TK przyszli nowi sędziowie (np. z policją) i zostali wpuszczeni. – Wtedy nie mieliby fizycznego dostępu do części sędziowskich i żaden z pracowników nie mógł ich tam samodzielnie wpuścić – tłumaczy.