Trybunał Konstytucyjny przygotowuje się na "coś w rodzaju siłowego wejścia"

Trybunał Konstytucyjny przygotowuje się na "coś w rodzaju siłowego wejścia"

Dodano: 
Wejście do siedziby Trybunału Konstytucyjnego
Wejście do siedziby Trybunału Konstytucyjnego Źródło:Wikipedia / Lukas Plewnia/CC BY-SA 2.0
Według doniesień prasowych Trybunał Konstytucyjny wzmacnia środki bezpieczeństwa. Czy do budynku TK mogą wejść "silni ludzie"?

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar ma projekty uchwał, którymi Sejm chce usunąć z Trybunału Konstytucyjnego trzech sędziów tzw. dublerów (Mariusza Muszyńskiego, Jarosława Wyrembaka i Justyna Piskorskiego). Według "Gazety Wyborczej" polityczna decyzja w tej sprawie już zapadła.

Z ustaleń "GW" wynika, że do zmian szykują się także w budynku Trybunału. Pracownicy mieli stracić dostęp do "sędziowskiej" części gmachu, a wejście do sekretariatu prezesa TK miało zostać dodatkowo zabezpieczone.

TK szykuje się na najgorsze? "Coś w rodzaju siłowego wejścia"

– Czuć obawy przed tym, co zrobi Sejm – przekazało "Wyborczej" źródło dobrze zorientowane w sprawie. Według niego "Julia Przyłębska najwyraźniej przygotowuje się na coś w rodzaju siłowego wejścia do TK".

"Pracownicy Trybunału są instruowani, aby domykać furtkę prowadzącą na teren Trybunału, która i tak automatycznie się blokuje. W ubiegłym tygodniu wielu z nich straciło dostęp do części budynku, w którym urzędują sędziowie. Ich karty, które wcześniej umożliwiały wejście, przestały działać" – czytamy.

Według "GW" drzwi przy wejściu do sekretariatu prezes TK, które zawsze można było otworzyć, teraz mają blokadę i "coś jak domofon".

Nowi sędziowie przyjdą z policją? "Domysły"

– Panuje jakaś chora panika, a atmosfera zrobiła się dziwna. Wygląda na to, że to pracownicy mieliby być zagrożeniem dla sędziów czy Julii Przyłębskiej. Bo przecież bezpieczeństwa z zewnątrz pilnuje straż trybunalska – zwraca uwagę rozmówca publikacji.

Według niego pojawiają się też domysły, że to na wypadek, gdyby do TK przyszli nowi sędziowie (np. z policją) i zostali wpuszczeni. – Wtedy nie mieliby fizycznego dostępu do części sędziowskich i żaden z pracowników nie mógł ich tam samodzielnie wpuścić – tłumaczy.

Czytaj też:
Przyłębska zwróciła się do byłych sędziów TK, którzy mówią, że Trybunał nie istnieje

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także