W sprawie wypowiedział się poseł i były wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, który uznał wyrok za uderzający w transparentność życia publicznego.
"Sędziowie zdecydowali się wydać orzeczenie we własnym interesie"
W swoim wpisie na platformie X Kaleta napisał: "Jawne oświadczenia majątkowe sędziów zostały uznane za niezgodne z Konstytucją. Zły i niestety ‘kastowy’ wyrok TK. Sędziowie sprawują władzę. Obywatele mają prawo wiedzieć, jaki majątek zgromadzili. Tak samo jak w przypadku innych osób, które sprawują władzę jak radni, posłowie czy ministrowie. Zatem za niekonstytucyjne analogicznie należy uznać jawne oświadczenia majątkowe sprawujących władzę ustawodawczą oraz wykonawczą, co byłoby absurdem i nie spotkałoby się z akceptacją społeczeństwa. Sędziowie zdecydowali się wydać orzeczenie we własnym interesie" – podkreśla Kaleta.
"Z TK zapewne zgodzi się tym razem minister Żurek, który robi wszystko, by swój majątek utajnić, chociaż wyroku tego i tak zapewne nie będzie uznawać" – dodaje poseł. Kaleta podkreśla również, że orzeczenie TK oznacza cofnięcie standardów jawności, które od lat dotyczą przedstawicieli władzy ustawodawczej i wykonawczej. Jego zdaniem wyrok tworzy podwójne standardy – jedne dla sędziów, drugie dla polityków – i osłabia społeczną kontrolę nad władzą sądowniczą.
Co orzekł Trybunał Konstytucyjny?
Komentarz Kalety odnosi się do wtorkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że przepisy nakazujące publikację oświadczeń majątkowych sędziów i asesorów w internecie są niezgodne z konstytucją. Obejmuje to wszystkich: od asesorów sądowych po sędziów Sądu Najwyższego i samego Trybunału Konstytucyjnego. Wniosek w sprawie złożyła Pierwsza Prezes SN Małgorzata Manowska, argumentując, że jawność imiennych danych majątkowych narusza prawo do prywatności, autonomię informacyjną i ochronę życia rodzinnego. Podobne stanowisko przedstawił Rzecznik Praw Obywatelskich.
Jak wskazał TK, problemem nie jest sam obowiązek składania oświadczeń, który pozostaje, lecz forma ich udostępniania. Trybunał podkreślił, że publikacja w otwartym internecie, łatwo indeksowalna i kopiowalna, ingeruje w prawa jednostki w sposób „szczególnie intensywny” i przekracza ramy konstytucyjnej proporcjonalności. TK zauważył także, że w większości państw europejskich majątki sędziów nie są publicznie dostępne online, co – zdaniem sędziów – potwierdza, iż polski model był rozwiązaniem wyjątkowo daleko idącym.
Obowiązek składania oświadczeń pozostaje
Choć jawność została zakwestionowana, obowiązek składania oświadczeń majątkowych nie został uchylony. Dokumenty wciąż będą podlegały kontroli instytucjonalnej, jednak bez możliwości powszechnego wglądu. TK przypomniał także, że jego orzeczenia są ostateczne z chwilą ogłoszenia – nawet jeśli, jak obecnie, rząd nie publikuje ich w Dzienniku Ustaw. Oznacza to, że jawność oświadczeń majątkowych sędziów przestaje obowiązywać wraz z ogłoszeniem wyroku.
Czytaj też:
"Jedna z największych porażek". Tuleya mówi, którą sprawę trzeba "doprowadzić do końca"Czytaj też:
Duże zmiany w NIK. Prezes zdecydował
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
