Polka porwana w Czadzie uwolniona. "Doszło do wymiany ognia"

Dodano:
Radosław Sikorski, szef MSZ Źródło: PAP / Albert Zawada
Polska lekarka porwana w Czadzie została uwolniona – poinformował we wtorek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Informacja o finale poszukiwań lekarki pojawiła się we wtorek wieczorem na oficjalnym profilu szefa MSZ na platformie X (dawniej Twitter). "Jest cała i zdrowa, co przekazałem telefonicznie jej najbliższym" – przekazał.

Radosław Sikorski podziękował za działania w tej sprawie siłom lokalnym oraz francuskim sojusznikom.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński powiedział na antenie TVP.Info, że porywacze nie uwolnili Polki dobrowolnie. – Doszło do wymiany ognia. Nasza obywatelka została odbita – mówił w TVP Info Wroński.

Jak z kolei poinformował wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, kobieta "jest już bezpieczna i wkrótce wróci do kraju".

Polska lekarka porwana w Czadzie

Do uprowadzenia polskiej lekarki doszło w piątek w miejscowości Dono Manga, położonej ponad 400 km od stolicy kraju Ndżameny. Według lokalnych mediów, uzbrojeni porywacze weszli ze szpitala Saint-Michel w towarzystwie fałszywego policjanta, skąd zabrali kobietę. Sytuacja miała mieć miejsce podczas nieobecności żołnierzy, którzy zwykle ochraniają szpital.

Oprócz Polki porywacze uprowadzili także Meksykanina (również lekarza), jednak w trakcie ucieczki przed policją porzucili mężczyznę. Zeznał on, że motywem były pieniądze, a porywacze zapewnili jego i Polkę, że nic im się nie stanie, jeżeli wpłacony zostanie okup.

Z informacji przekazanych w niedzielę przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wynikało, że w akcję poszukiwawczą zaangażowane były siły czadyjskie i francuskie. Na miejscu nadzorował ją minister bezpieczeństwa Mahamat Charfadine Margui. Polskie służby dyplomatyczne i konsularne od początku były obecne na miejscu i – jak zapewniono – pozostawały w stałym kontakcie z miejscowymi władzami oraz z rodziną porwanej.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...