Afera ze zbiórką na znanego fotografa. "Nie mam z tym nic wspólnego"

Dodano:
Fotograf Chris Niedenthal podczas wernisażu swojej wystawy "NIEDENTHAL" Źródło: PAP / Marian Zubrzycki
Powstała fałszywa zbiórka na słynnego fotoreportera Chrisa Niedenthala. O niczym nie widział.

Chris Niedenthal to jeden z najwybitniejszych polskich fotoreporterów, autor legendarnych zdjęć i laureat nagrody World Press Photo. W zeszłym roku obchodził 50. rocznicę swojej pracy twórczej. Wiele z jego fotografii, wykonanych we Wschodniej Europie w okresie zmiany systemowej, weszło do kanonu reportażu XX w. Większość okładek najpoczytniejszych światowych magazynów z tamtych lat, to właśnie zdjęcia Niedenthala. To on jest autorem zdjęcia uznawanego za jedną z najbardziej rozpoznawalnych fotografii powojennej Polski. Mowa o ujęciu z grudnia 1981 r., na którym widać transporter opancerzony zaparkowany przed warszawskim kinem "Moskwa".

Tym razem o fotoreporterze zrobiło się głośno nie za sprawą jego twórczości, a zbiórki pieniędzy, zorganizowanej przez mieszkankę Warszawy. Wybuchła w związku z tym niemała afera.

Fałszywa zbiórka pieniędzy na na znanego fotografa

Pod koniec ubiegłego roku Katarzyna Krawczyk, fotograf z Warszawy, zorganizowała zbiórkę pieniędzy pod nazwą "Niespodzianki dla Chrisa". Tylko do końca listopada 82 osoby wpłaciły łącznie na ten cel 7 643 zł. W opisie można było przeczytać, że chodzi o zakup "wyjątkowego prezentu" dla znanego fotografa Chrisa Niedenthala i zorganizowanie mu "imprezy niespodzianki".

"Wszyscy znamy Chrisa Niedenthala jako fotografa, autora legendarnych zdjęć i laureata nagrody World Press Photo, jednak nie wszyscy wiedzą, że jego drugą pasją jest gra na perkusji. W latach szkolnych i studenckich w Londynie grał w kilku zespołach blues-rockowych. Pasja nie wygasła – Chris gra w zespole Sir Hardly Nobody, który oprócz oryginalnej nazwy (Wielmożny Pan Ledwo Kto), ma niemniej oryginalne miejsce prób, którym jest... basen przerobiony na studio muzyczne" – czytamy w opisie zbiórki.

Jak wyjaśniła autorka zbiórki, "niedawno Chris Niedenthal obchodził 73. urodziny i z tej okazji przyjaciele postanowili zorganizować mistrzowi imprezę niespodziankę, podczas której chcielibyśmy wręczyć mu prezent – zestaw perkusyjny". "Chris ćwiczy na zestawie elektronicznym, jednak na koncerty wypożycza zestaw tradycyjny, który lepiej o wiele lepiej brzmi. Warto go posłuchać, kiedy jest w najwyższej formie, a to gwarantuje własna perkusja! W trakcie imprezy odbędzie się Jam Session" – napisała.

Zaznaczyła również, że jest w trakcie tworzenia albumu "73 twarze Chrisa Niedenthala", w którym znajdą się jego zdjęcia wykonane przez najlepszych fotografów, m.in. Andrzeja Świetlika, Tomasza Sikorę, Cezarego Sokołowskiego, Filipa Ćwika, Ewę Meisser i Maksymiliana Rigamonti.

"Nie ma ustalonej kwoty, wpłacamy wg uznania i swoich możliwości. Pamiętajcie proszę, że łatwiej nam planować, kiedy zbiórka zapełnia się w miarę szybko" – zachęcała organizatorka.

Niedawno pod zbiórką pojawiła się informacja: "Decyzją pana Niedenthala impreza została odwołana".

Chris Niedenthal o niczym nie wiedział. "Nigdy bym się na to nie zgodził"

Na zbiórkę zorganizowaną przez warszawską fotograf zareagował sam Chris Niedenthal. Wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że nic o tym nie wiedział, a sprawę przekazał w ręce swojego prawnika.

"Oświadczam, że nie mam i nigdy nie miałem nic wspólnego z imprezą "urodzinową", którą organizowała na moją cześć pani Katarzyna Krawczyk (urodziny obchodzę w październiku). Nie wiedziałem też do 13 grudnia o zrzutce na zakup perkusji. Nigdy bym się na to nie zgodził. Otrzymuję sygnały z całej Polski, że część państwa zapłaciła pani KK za jakieś moje albumy. Podobno nawet z moją dedykacją. Pani Katarzyna prowadziła również korespondencję utrzymując piszących w pewności, że korespondują ze mną. Bardzo mi przykro z powodu tego nieporozumienia. Sprawą zajął się prawnik" – napisał Chris Niedenthal na Facebooku.

Źródło: DoRzeczy.pl / Facebook
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...