Szef MSZ Estonii o Polsce: Dla Putina to "ruski mir"

Dodano:
Prezydent Rosji Władimir Putin Źródło: Wikimedia Commons
– Putin nie cierpi nas wszystkich na równi. Zarówno krajów bałtyckich, jak i Polski – twierdzi Margus Tsahkna, szef MSZ Estonii.

Margus Tsahkna, szef MSZ Estonii, przekonuje w rozmowie z portalem rp.pl, że Rosja będzie potrzebowała kilku lat na odtworzenie swojej armii.

– Zajmie jej to trzy, może pięć lat. Ale zrobi to, bo rosyjska machina wojenna pracuje sprawnie, produkuje w wielkiej liczbie amunicję, broń. Putin to wojenny watażka. Potrzebuje wojny, to ona będzie jego dziedzictwem – ocenia.

Dlatego też, jak twierdzi, Europa musi być gotowa na wojnę z Moskwą.

Tsahkna: Putin nie cierpi nas na równi

Dyplomata został zapytany, czy w wizji Putina Polska, tak jak kraje bałtyckie, jest częścią "ruskiego miru". – Putin nie cierpi nas wszystkich na równi. Zarówno krajów bałtyckich, jak i Polski. Tu nie chodzi tylko o wizję historyczną i terytorialną, ale także o zagrożenie dla jego autorytarnego reżimu. Wszystkie nasze kraje są zarzewiem wolności, która może wysadzić rosyjską dyktaturę – ocenia Tsahkna.

Dopytywany przez Jędrzeja Bieleckiego o zmianę władzy w Polsce, dyplomata odparł, że jest gorącym zwolennikiem liberalnej demokracji i bardzo się cieszy z rozwoju sytuacji politycznej w Polsce. – Jednak gdy idzie o estońsko-polską współpracę wojskową, także za rządów PiS była ona bardzo dobra – zapewnił.

Ukraińcy wycofują się z Awdijiwki

W sobotę naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandr Syrski podjął decyzję o wycofaniu ukraińskich oddziałów z Awdijiwki. "W związku z sytuacją operacyjną wokół Awdijiwki, aby uniknąć okrążenia oraz chronić życie i zdrowie żołnierzy, podjąłem decyzję o wycofaniu naszych oddziałów z miasta i przejściu do obrony na korzystniejszych pozycjach" – oświadczył.

Syrski zauważył, że ukraińscy żołnierze godnie wypełnili swój obowiązek wojskowy, zrobili wszystko co w ich mocy, aby zniszczyć najlepsze rosyjskie jednostki wojskowe, a także zadali Rosjanom znaczne straty.

Źródło: rp.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...