Płk Lewandowski: Rosja nie pójdzie na wojnę z NATO. Cel będzie inny
Szkoleniowiec WOT i analityk wojskowy był pytany przez Jaśminę Nowak na antenie Radia WNET m.in. o zdolności obronne Europy wobec ewentualnego rosyjskiego zagrożenia militarnego w kontekście być może niewystarczającej obecności sił lądowych USA na naszym kontynencie, jeśli doszłoby do starcia zbrojnego.
Potencjał militarny Europy
– NATO zidentyfikowało zagrożenie zbyt późno, ale prawidłowo i właściwie określiło potrzeby. Na szczycie NATO w Madrycie była mowa o 300 tys. sił wysokiej gotowości, jakie ma stworzyć Sojusz. Mówimy o NATO europejskim. Niewiele stało się w tym obszarze. Deklaracje są, ale doktryna w rzeczywistości pozostała bez zmian – powiedział Lewandowski, dodając, że NATO przechodzi do jej realizacji w trybie zbyt wolnym, co z punktu widzenia Polski jest niepokojące.
Poproszony o porównanie potencjałów, zaznaczył, że przewaga technologiczna Europy nad Rosją jest olbrzymia. Również w sferze zdolności morskich, powietrznych czy rażenia rakietowego, europejska część NATO dysponuje zauważalnie większym potencjałem niż Kreml. Gorzej jest z kwestią amunicji i siłami lądowymi.
W związku z tym, tłumaczył, Europa powinna wspierać Ukrainę, a jednocześnie efektywnie wykorzystać czas jej wojny z Rosją, na wzmocnienie własnych zdolności. Pułkownik podkreślił, że Amerykanie mają rację, naciskając w tym zakresie na Europejczyków.
Płk Lewandowski: Rosja nie uderzy na spójne NATO
Płk Lewandowski pytany, czy w perspektywie najbliższych trzech, pięciu, siedmiu lat można kalkulować, że Moskwa zdecyduje się na atak wojskowy na państwa wschodniej flanki NATO, odparł, że zależy to od rozwoju konfliktu na Ukrainie. Zwrócił uwagę, że sankcje gospodarcze nie działają tak, jak zakładano, chętnych na rosyjski gaz i ropę nie brakuje, a Kreml przestawił gospodarkę w znacznym stopniu na produkcję wojenną.
Celem rozbicie spójności Sojuszu
Wskazał, że w przypadku zamrożenia wojny z Ukrainą, Rosja może przekierować zgromadzone środki i zdolności wojskowe, ale nie celem zaatakowania państw NATO, tylko usiłując grać na osłabienie jedności Sojuszu. – Żeby poprowadzić w taki sposób operację hybrydową, a finalnie militarną, żeby doprowadzić do rozbicia spójności NATO. Myślę, że to będzie celem Rosji – ocenił.
– Bo z NATO jako całością Rosja na wojnę nie pójdzie, dlatego, że mimo wszystko takich zdolności nie ma. Ze względu na olbrzymią różnicę we wszystkich zasobach z ludzkimi włącznie, mimo wszystko z całym, spójnym NATO, nie jest w stanie wygrać. Celem więc jest rozbicie NATO – powiedział Lewandowski.