Import zboża z Ukrainy? Szczepan Wójcik odpiera zarzuty
Przedsiębiorca branży rolnej Szczepan Wójcik odniósł się do zarzutów, że firma jego brata sprowadzała zboże z Ukrainy. Wójcik jest jednym z organizatorów trwających w całej Polsce protestów rolników.
Szczepan Wójcik: Nieprawdziwe informacje
"W ostatnim czasie pojawiły się nieprawdziwe informacje, jakoby moja rodzina i ja byliśmy importerami zboża z Ukrainy. Chciałbym to sprostować: zboże, które przywieźliśmy (dwie ciężarówki), to wszystko, co udało nam się uratować z naszych gospodarstw na Ukrainie. Niestety jedno z nich zostało zniszczone w wyniku bombardowań, a drugie obecnie nie jest w stanie funkcjonować. Decyzja o prowadzeniu działalności na Ukrainie była podyktowana próbami zakazania w Polsce hodowli zwierząt na futra, co zmusiło nas do szukania alternatywnych źródeł dochodu, aby móc spłacać zaciągnięte kredyty. Nasze działania nigdy nie miały na celu importu zboża, a jedynie ratowanie tego, co zostało z naszej pracy i inwestycji" – napisał prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.
O szczegółach Wójcik mówił w wywiadzie na kanale YouTube "Rzeczpospolitej".
Tym zajmuje się w rolnictwie
Przedsiębiorca przypomniał też jakimi konkretnie gałęziami gospodarki rolnej zajmuje się on i jego rodzina.
W nieprzychylnych mu mediach Wójcik kojarzony jest głównie z hodowlą zwierząt futerkowych, ale prowadzi również hodowlę bydła mlecznego oraz mięsnego, uprawę pszenicy, kukurydzy, buraka cukrowego i kilku innych zbóż w mniejszej skali oraz produkcją pasz. Prowadzi też rolniczy think tank IGR oraz wydaje rolnicze media.
"Obecnie niemal każdy problem, na jaki napotyka polskie rolnictwo, czy to w kwestii uprawy zbóż, czy hodowli zwierząt, dotyczy również mojej rodziny w sposób bezpośredni. Jestem i będę osobą zaangażowaną w kwestie obrony polskiego rolnictwa" – podkreślił Wójcik.
Protest rolników w Warszawie
W trakcie protestu rolników w Warszawie doszło do spotkania delegacji rolników z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią oraz szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Janem Grabcem. Rolnicy chcieli się spotkać także z premierem Donaldem Tuskiem, jednak w czasie protestu szef rządu przebywał w Pradze na szczycie Grupy Wyszehradzkiej.
Spotkanie premiera z liderami protestów rolniczych zaplanowano na czwartek o godz. 14.00 w Centrum Dialogu w Warszawie.
Kolejny protest rolników w Warszawie został zapowiedziany na 6 marca. Do manifestacji dołączy NSZZ "Solidarność" pracownicza.
Rolnicy protestują przeciwko polityce klimatycznej Unii Europejskiej oraz zalewaniu polskiego rynku produktami rolnymi z Ukrainy. Domagają się wycofania Polski z unijnej polityki Zielonego Ładu oraz rozwiązania problemu napływu do kraju ukraińskich produktów rolno-spożywczych.