Specjalny przedstawiciel Chin odwiedzi Europę. Pekin chce końca wojny
Na początku marca Li Hui, specjalny przedstawiciel chińskiego rządu do spraw euroazjatyckich, odwiedzi Ukrainę i Rosję. Wizyta ma być sygnałem ze strony Pekinu, że chce doprowadzić strony konfliktu do stołu negocjacyjnego.
Podróż Li Huia rozpocznie się 2 marca i obejmie nie tylko Kijów i Moskwę, ale także Warszawę, Berlin, Paryż i Brukselę. Wyjaśniając cel tej podróży, rzeczniczka chińskiego MSZ zauważyła, że przedłużanie "kryzysu ukraińskiego” nie leży w interesie społeczności międzynarodowej.
– Głównym celem tej dyplomacji wahadłowej jest zakończenie wojny i osiągnięcie konsensusu, który utoruje drogę do rozmów pokojowych. Jesteśmy gotowi nadal odgrywać naszą wyjątkową rolę i wnosić chińską mądrość w promowanie politycznego rozwiązania kryzysu ukraińskiego – powiedziała Mao Ning.
Ponowna misja
Hui już raz był z misją w Europie. Po majowych wizytach w Moskwie i Kijowie, a także stolicach europejskich, w tym w Warszawie, Berlinie, Paryżu i Brukseli, specjalny przedstawiciel Chin do spraw euroazjatyckich Li Hui wrócił do kraju z pustymi rękami.
W trakcie rozmów z europejskimi politykami nalegał, aby Rosja zachowała okupowane terytoria ukraińskie. Stanowisko Pekinu ma zapobiec przegraniu wojny przez Kreml i znalezieniu się na krawędzi, także jeśli chodzi o możliwość użycia broni atomowej. Chiński plan dla Ukrainy został jednak przyjęty w Europie bez entuzjazmu.
Chiny a wojna
Chiny aktywnie pomagają Rosji utrzymać potencjał gospodarczy w obliczu zachodnich sankcji. Unikając bezpośrednich dostaw gotowej broni, Pekin zamiast tego pomaga Rosjanom w budowie obiektów przemysłowych i dostarcza surowce do produkcji wojskowej.
Turcja i Chiny prawdopodobnie wypracowują własne platformy negocjacyjne w celu rozstrzygnięcia wojny na Ukrainie. Umożliwi to Rosji wykorzystanie ich do promowania swojej narracji, o której Ukraina nie chce negocjować.