Wysłannik Chin nie przekonał Europy. "Wrócił z pustymi rękami"

Wysłannik Chin nie przekonał Europy. "Wrócił z pustymi rękami"

Dodano: 
Przedstawiciel chińskiego rządu Li Hui
Przedstawiciel chińskiego rządu Li HuiŹródło:PAP/EPA / Maxim Shipenkov
Podjęta przez Chiny próba mediacji między Rosją a Zachodem ws. rozwiązania konfliktu na Ukrainie zakończyła się niepowodzeniem.

Po wizycie w Moskwie i Kijowie, a także stolicach europejskich, w tym w Warszawie, Berlinie, Paryżu i Brukseli, specjalny przedstawiciel Chin do spraw euroazjatyckich Li Hui wrócił do kraju z pustymi rękami.

– Teraz wszystkim stronom jest dość trudno zmusić się do tego, by zasiąść do stołu negocjacyjnego – przyznał Li, komentując wyniki swojego tournée po Europie na konferencji prasowej w Pekinie.

Dyplomata przekonywał jednocześnie, że osiągnięcie "szybkiego rezultatu" nie było celem jego podróży, podczas której prowadził rozmowy m.in. z Władimirem Putinem, Wołodymyrem Zełenskim i unijnymi dyplomatami.

Źródła zaznajomione z wynikami europejskich rozmów z wysłannikiem Chin przekazały "The Wall Street Journal", że nalegał on, aby Rosja zachowała okupowane terytoria ukraińskie. Stanowisko ChRL, zdaniem "WSJ", ma zapobiec przegraniu wojny przez Kreml i znalezieniu się na krawędzi, także jeśli chodzi o możliwość użycia broni atomowej.

Wojna na Ukrainie. Specjalny wysłannik Chin nie przekonał Europy

Chiński plan dla Ukrainy został jednak przyjęty w Europie bez entuzjazmu. – Wyjaśniliśmy, że zamrożenie konfliktu nie leży w interesie społeczności światowej, chyba że nastąpi wycofanie wojsk rosyjskich – powiedział "WSJ" dyplomata, który rozmawiał z Li.

On sam zaprzecza, że naciskał na oddanie Rosji części Ukrainy. – Wiem, kim jest ten europejski urzędnik, o którym pisał "The Wall Street Journal", ale te doniesienia są całkowicie nieprawdziwe – oświadczył na konferencji prasowej.

Chiński dyplomata przyznał, że Pekin sprzeciwia się dostarczaniu Ukrainie zachodniej broni, z pomocą której Kijów liczy na odzyskanie utraconych terytoriów i przeprowadzenie skutecznej kontrofensywy.

– Jeśli naprawdę chcemy powstrzymać działania wojenne, ratować życie ludzkie i zaprowadzić pokój, ważne jest, aby przestać wysyłać broń na pole bitwy – powiedział Li, dodając, że takie dostawy tylko pogarszają sytuację.

Czytaj też:
"Coraz więcej głosów za tym przemawia". Szef MSZ Chin o końcu wojny na Ukrainie

Źródło: Wall Street Journal / Interfax-Ukraina / Moscow Times
Czytaj także