Unieważniono kontrowersyjny przetarg ws. CPK. Nikt z rządu nie chce skomentować sprawy
"W trosce o zapewnienie najwyższej jakości audytu obejmującego weryfikację i ocenę harmonogramów spółki Centralny Port Komunikacyjny dla części lotniskowej oraz kolejowej (w zakresie linii kolejowych tzw. Y) Zamawiający zdecydował o unieważnieniu postępowania przetargowego w tej sprawie bez podania przyczyny" – czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej CPK w środę wieczorem.
Decyzja o odwołaniu przetargu wywołała poruszenie. Pierwszy audyt wykonać miało konsorcjum firm HMJ, Projekt Plus i TECH-TOR. To właśnie ono złożyło najkorzystniejszą ofertę, wyceniając swoje usługi na 387 450 zł. Była to oferta najniższa spośród trzech złożonych w przetargu. W sieci wybuchła burza, bo eksperci od lotnictwa zaczęli alarmować, że wybrano "firmy-krzaki".
Tusk kazał anulować przetarg?
Jak pisze Wirtualna Polska, ani rząd, ani spółka CPK ani pełnomocnik ds. Portu Maciej Lasek nie odpowiadają na pytania o przyczyny odwołania przetargu. Co ciekawe, także nikt z resortu rozwoju i technologii nie chce rozmawiać z dziennikarzami. Ludzie Donalda Tuska nabrali wody w usta, a kontrowersyjna decyzja dotycząca firm, które miały wykonać przetarg nie doczekała się komentarza z ich strony.
"W rządzie próbowaliśmy dowiedzieć się, co stało za zmianą decyzji i kto na nią wpłynął. Nieoficjalnie przekazano nam, że «wszystko w tej sprawie leży w gestii spółki [czyli CPK]». Z informacji WP wynika jednak, że «decyzja przyszła z góry» – czyli z rządu właśnie. Czy działał w tej sprawie premier? Czy osobiście interweniował pełnomocnik ds. CPK, minister Maciej Lasek? Oficjalnie nie wiemy" – czytamy na portalu.
Nieoficjalnie politycy PO przyznają, że Maciej Lasek ma jedno zadanie – dokonać audytu całej inwestycji. Niewykluczone, że jeśli okaże się, iż lotnisko w Baranowie jednak powinno powstać, jego stanowisko obejmie ktoś inny.