Suwerenna Polska w obronie prokuratora Ostrowskiego. "Są jeszcze ludzie przyzwoici"
Pod koniec stycznia minister Adam Bodnar powołał prokuratora PK Andrzeja Janeckiego na Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości do rozpoznania sprawy dotyczącej prokuratora PK Michała Ostrowskiego. Prok. Ostrowski to jeden z zastępców Prokuratora Generalnego, który podkreśla m.in., iż próby usunięcia z funkcji szefa PK Dariusza Barskiego są bezprawne. Podobnie jak obsadzenie na stanowisku "pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego" prok. Jacka Bilewicza. Postępowanie wobec Ostrowskiego prowadzone jest pod kątem kwestionowania kompetencji ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego.
– Na samej górze znajdują się osoby, które przejęły najważniejsze funkcje w tym budynku, łamiąc wszelkie możliwe ustawy. Zrobiły to używając siły. Niezwykle istotne jest to, by pokazać, że dziś osobami, które mają pilnować ustaw są ci, którzy te ustawy bezczelnie łamali – mówił podczas konferencji prasowej przed siedzibą PK europoseł Patryk Jaki, który pod nieobecność Zbigniewa Ziobry kieruje Suwerenną Polską.
– Po drugie, chcę przypomnieć, że mamy w Polsce prokuratora krajowego, którym jest Dariusz Barski i do jego odwołania była potrzebna zgoda prezydenta. Tusk i Bodnar bardzo dobrze wiedzieli, że tej zgody pewnie nie uzyskają i pewnie dlatego zdecydowali się zajmować gabinety siłą (...) w bandycki sposób. Oni twierdzą, że zrobili to, bo ich zdaniem mają opinię prawną, że w ustawie powinno być coś, czego nie ma, czyli to, że prokurator może wracać ze stanu spoczynku (...). To są standardy, które nie mają nic wspólnego z praworządnością i państwem prawa – wskazał.
– Całe szczęście są prawnicy, którzy potrafią powiedzieć, że to co robią Bodnar i Tusk to bezczelne łamanie prawa. Ci prokuratorzy mają być w sposób przykładny karania i upokarzani. Są ludzie przyzwoici jeśli chodzi o prokuratorów i sędziów. Sędzia sądu apelacyjnego odrzuca wniosek prokuratury. Wyrzuca prokuratora, nie będzie z nim rozmawiał. Stwierdza, że na "tle powyższych rozważań, iż powołanie Jacka Bilewicza na na funkcję p. o. prokuratora krajowego jest bezpodstawne, a wszystkie decyzje przez niego podejmowane, w tym o powierzeniu funkcji zastępcy prokuratora regionalnego w Warszawie, stanowią czynności nieistniejące". I tak będzie. Znajdzie się więcej przyzwoitych prawników. Przestępcy będą wychodzili na wolność, wrócą mafie vatowskie, bo będą widzieli, że teraz już można robić wszystko. To będzie generowało koszty i to tzw. podatek bodnarowy, podatek od bezprawia. Nie wiem, czy Polska jest tak bogatym państwem – stwierdził polityk.
Warchoł: Przemoc to jedyne narzędzie obecnej władzy
Następnie głos zabrał poseł Marcin Warchoł. – Prokurator Michał Ostrowski otrzymał zarzuty dyscyplinarne za to, że ośmielił się sprzeciwić łamaniu prawa przez Adama Bodnara i jego uzurpatorów. Nie dość, że postawili mu zarzuty, to jeszcze postanowili upokorzyć i zastraszyć. W pouczeniu do tych zarzutów zawarli bowiem informację, że będą pobierać od niego odciski palców, krew, wydzieliny organizmu, wymaz ze śluzówki. To jest upokorzenie i próba zastraszenia. Ta władza żywi się przemocą, to jej jedyne narzędzie. Zwracam się do wszystkich, którzy głosowali na koalicję 13 grudnia. Czy rzeczywiście głosowaliście za władzą, która jedyne narzędzie, jakie ma, to przemoc – mówił polityk SP.
– W sytuacji, gdy doszło do zamachu stanu obowiązkiem prokuratorów było sprzeciwienie się temu. Tymczasem za ten legalizm otrzymują zarzuty, jak za komuny. To wtedy za krytykę władzy wsadzano do więzień. To samo jest dzisiaj. Sprzeciwiamy się temu i oznajmiamy, że ten bezczelny zamach stanu zostanie rozliczony. Wszyscy, którzy go legitymizują, również nie unikną kary – zaznaczył Warchoł.