Pod koniec stycznia minister Adam Bodnar powołał prokuratora PK Andrzeja Janeckiego na Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości do rozpoznania sprawy dotyczącej prokuratora PK Michała Ostrowskiego. Prok. Ostrowski to jeden z zastępców Prokuratora Generalnego, który podkreśla m.in., iż próby usunięcia z funkcji szefa PK Dariusza Barskiego są bezprawne. Podobnie jak obsadzenie na stanowisku "pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego" prok. Jacka Bilewicza. Postępowanie wobec Ostrowskiego prowadzone jest pod kątem kwestionowania kompetencji ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego.
Postępowanie dyscyplinarne wobec zastępcy Prokuratora Generalnego. Jest oświadczenie
Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski wydał oświadczenie, w którym poinformował, że w związku z toczącym się wobec niego postępowaniem, pod koniec lutego otrzymał postanowienie o przedstawieniu mu zarzutów dyscyplinarnych. "Korespondencja ta zawierała również wskazania dla obwinionego, które w realiach sprawy muszą budzić najwyższe zdumienie" – wskazał.
Jak podkreślił, postępowanie dyscyplinarne toczy się w trybie niejawnym, zatem – jak wyjaśnił – nie może poinformować opinii publicznej o przedstawionych mu zarzutach. "Zaznaczyć mogę jedynie, że zarzuty dotyczą podejmowanych przeze mnie działań w związku z sytuacją w prokuraturze, o których szeroko i transparentnie informowałem opinię publiczną za pośrednictwem mediów" – dodał.
Ostrowski stwierdził, że podjęcie tych działań było moim obowiązkiem jako prokuratora. "Występowałem w obronie prawa i przeciwko próbie przejęcia władzy w prokuraturze przez osoby nieuprawnione, które w pełni zasługują na miano uzurpatorów. Nie mam sobie nic do zarzucania i stojąc znów przed takim wyborem, nie wahałbym się ponownie bronić prawa" – oświadczył.
Prok. Ostrowski: Traktuje się mnie jak pospolitego przestępcę
Zastępca Prokuratora Generalnego zastrzegł jednak, że powodem dla którego zdecydował się wydać oświadczenie nie było jedynie ogłoszenie mu zarzutów.
"Tym powodem jest potraktowanie mnie – urzędującego Zastępcy Prokuratora Generalnego, który wypowiadał publicznie oceny prawne i podejmował działania procesowe, takie jak w sprawie prokurator Bogusławy Zapaśnik – jak pospolitego przestępcy" – wyjaśnił.
"Oto bowiem do postanowienia o przedstawieniu zarzutów dyscyplinarnych dołączono instrukcję, zgodnie z którą jako obwiniony jestem obowiązany poddać się… oględzinom ciała, pobraniu odcisków palców, badaniom psychiatrycznym, badaniom z dokonaniem zabiegów na ciele, zwłaszcza pobraniu krwi, włosów lub wydzielin organizmu oraz pobraniu wymazu ze śluzówki policzków" – czytamy.
Ostrowski zwrócił uwagę, że tego rodzaju instrukcje w postępowaniu dyscyplinarnym są adekwatne w sytuacjach, w których wobec prokuratorów toczy się równolegle postępowanie karne i kiedy specyfika dowodowa sprawy wymaga przeprowadzenia takich czynności. "Co oczywiste, moja sprawa do takich nie należy" – zauważył.
Takie działanie Ostrowski uznał za próbę poniżenia go. "[...] szczególnie, że architekci zamachu na prokuraturę kilkukrotnie wypowiadali się w sposób, który można odczytać jako pogróżki zapowiadające możliwość ścigania karnego prokuratorów broniących prawa. Gdyby tak było, należałoby to uznać za działanie właściwe raczej dla przedstawicieli prokuratury w którymś z państw za naszą wschodnią granicą, a nie w Rzeczypospolitej Polskiej" – ocenił.
Prokurator wzywa Bodnara do reakcji
Zapowiadając, że w postępowaniu dyscyplinarnym będzie bronił swoich racji, prokurator wezwał Janeckiego do wycofania skierowanej do niego instrukcji, którą określił jako "całkowicie nieadekwatną".
"Oczekuję również reakcji Prokuratora Generalnego Adama Bodnara na zaistniałą sytuację. Szczególnie w świetle powszechnie znanej wrażliwości byłego Rzecznika Praw Obywatelskich na prawa człowieka i standardy państwa demokratycznego" – zakończył swoje oświadczenie prokurator Ostrowski.
Czytaj też:
"Konkurs był ustawką". Nowe ustalenia ws. działań Bodnara w prokuraturzeCzytaj też:
Prokurator Ostrowski ostrzega: Sytuacja w prokuraturze może zagrażać bezpieczeństwu krajuCzytaj też:
"Pilna" decyzja Bodnara. "Pierwszy krok na drodze przywracania godności"