W koalicji wrze. Gawkowski: Mam żal

Dodano:
Krzysztof Gawkowski (Lewica) Źródło: PAP / Paweł Supernak
Kwestia aborcji doprowadziła do politycznego wrzenia w koalicji rządzącej. Jest komentarz wicepremiera z Lewicy, Krzysztofa Gawkowskiego.

Rządzący spierają się w kwestii aborcji. Decyzja marszałka Sejmu o przełożeniu prac nad ustawami dotyczącymi aborcji spotkała się z ostrymi reakcjami koalicjantów Trzeciej Drogi. Rozczarowania i złości nie kryją przede wszystkim posłowie Lewicy. Przypomnijmy, że projektami zakładającymi liberalizację przepisów antyaborcyjnych posłowie mieli zająć się na najbliższym posiedzeniu. Ostatecznie, według zapowiedzi Hołowni, nastąpi to 11 kwietnia. – Tego dnia, mam nadzieję, będzie już przestrzeń do tego, żeby trochę spokojniej porozmawiać, czy jest między nami możliwość powołania komisji nadzwyczajnej– stwierdził marszałek podkreślając, że nie chce rozpoczynać dyskusji o aborcji przed wyborami samorządowymi.

Mam żal, że projekty, które zostały złożone kilka miesięcy temu, nie są procedowane. Nic nie stało na przeszkodzie, by odbyło się pierwsze czytanie – powiedział dziennikarzom wicepremier Krzysztof Gawkowski. Polityk Lewicy zaznacza, że jego formacja nie mówi do partnerów koalicyjnych: "musicie głosować tak jak my". – Porozmawiajmy o tym, każdy ma prawo do swojego głosowania. Sprawy dotyczące sumienia każdy podejmuje indywidualnie – stwierdził minister cyfryzacji.

Koalicjanci wściekli na Szymona Hołownię. "To tchórzostwo"

"Patrz, Bożenko, najpierw I tura wyborów samorządowych, potem wszak będzie II, następnie przecież zaraz, moment, wybory do PE, a potem już tylko wybory prezydenckie (I i II tura) i znów wybory parlamentarne… A praw kobiet ani widu, ani słychu" – napisała Anna Maria Żukowska.

Głos w sprawie zabrał też europoseł Robert Biedroń. "Prawa kobiet się wprowadza, a nie nimi gra. Gdyby nie kobiety, które 15 października tłumnie poszły głosować, dziś dalej rządziłby PiS. Ten, kto gra prawami kobiet, lekceważy ich siłę, którą pokazały w wyborach" – podkreślił polityk.

Z kolei kandydatka Lewicy na prezydenta Warszawy Magdalena Biejat zastanawia się, jaką wymówkę Hołownia znajdzie w kwietniu. "Tego jeszcze nie wiemy. Wiemy za to, że jak już ją znajdzie, będzie mógł liczyć na Konfederację. Gratuluję doboru sojuszników" – napisała senator na platformie X.

W ocenie Krzysztofa Śmiszka, ciągłe odkładanie prac na przepisami dotyczącymi aborcji to "po prostu tchórzostwo" i "granie w jednym obozie z PiSem".

Posłanka Marcelina Zawisza zarzuciła zaś Hołowni, że stawia swój interes wyborczy ponad życie i zdrowie kobiet.


Źródło: X / Onet
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...