"Sensacyjny awans". Kluczowe stanowisko dla szarej eminencji PO?
Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej ma zebrać się w piątek w jednym ze stołecznych hoteli. Do polityków partii dotarła informacja, że w porządku obraz znalazły się zmiany w zarządzie partii. Niektórym członkom tego ciała wygasła już bowiem kadencja.
Zmiany w zarządzie PO. Graś zastąpi Kierwińskiego?
Jedna z planowanych nominacji może budzić zaskoczenie. O informacji, jaka krąży wśród polityków PO informuje w czwartek Onet. W jej myśl, do zarządu partii miałby wejść wieloletni współpracownik Donalda Tuska, obecny szef gabinetu politycznego premiera Paweł Graś.
"Uznawany za szarą eminencję Platformy w rzeczywistości przez lata funkcjonował daleko od partii. Gdy Donald Tusk w 2014 r. wyjechał do Brukseli i objął stanowisko szefa Rady Europejskiej, Graś został jego doradcą. Był jedną z zaledwie kilku osób, które szef PO mógł zabrać ze sobą z Polski. W 2019 r. został szefem gabinetu Tuska, gdy ten objął szefostwo w Europejskiej Partii Ludowej. Razem wrócili do polskiej polityki" – przypomina Onet.
Problem z Grasiem. "Zna partię sprzed dziesięciu lat"
W przeszłości Graś był przez chwilę sekretarzem generalnym PO. Pojawia się podejrzenie, że ponownie może objąć tę funkcję. Jeden z wieloletnich polityków partii wskazuje tu na pewne obawy związane z taką nominacją. – Paweł nie jest posłem i członkiem rządu, więc miałby czas, by zająć się tym, na co nie ma czasu Donald, czyli strukturami partii – wskazuje rozmówca Onetu, po czym zauważa: "Problem polega na tym, że Graś zna partię taką, jaka ona była dziesięć lat temu. Dużo się od tego czasu zmieniło".
Jeden ze współpracowników premiera, przekonuje w rozmowie z portalem, że nie słyszał o koncepcji takiej zmiany. Co więcej podkreślił, że kampania wyborcza to nie czas na takie ruchy.
Jeśli Paweł Graś rzeczywiście zostałby sekretarzem generalnym PO zastąpiłby na tej funkcji Marcina Kierwińskiego, który od grudnia ubiegłego roku kieruje Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji.