Soboń znów przed komisją śledczą. "Musi pan trzymać ciśnienie"

Dodano:
Były wiceminister aktywów państwowych, członek zarządu Narodowego Banku Polskiego Artur Soboń Źródło: PAP / Marcin Obara
Były wiceszef MAP Artur Soboń już po raz drugi stanął przed sejmową komisją śledczą ds. wyborów kopertowych. Przesłuchanie zaczęło się od spięcia.

Były wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń ponownie zeznaje przed sejmową komisją śledczą ds. wyborów kopertowych.

Na poniedziałkowym posiedzeniu komisji dojdzie do konfrontacji Sobonia i byłego wiceprezesa Poczty Polskiej Grzegorza Kurdziela.

"Arogancją nie zastąpi pan kultury"

Artur Soboń zaznaczył, że wezwanie go ponownie przed oblicze komisji jest absurdalne. – Jesteśmy dzisiaj w sytuacji dość absurdalnej i chciałbym, aby opinia publiczna zdawała sobie z tego sprawę. Po pierwsze, zacznę od wyjaśnienia kłamstwa pana przewodniczącego – oznajmił były wiceszef MAP. Wcześniej przewodniczący komisji Dariusz Joński stwierdził, że Artur Soboń przez prawie dwa miesiące przetrzymywał protokół z pierwszego przesłuchania i takim sposobem opóźniał przekazanie do sądu wniosku o ukaranie go za "bezpodstawne uchylanie się od złożenia zeznań".

– Dokładnie przez trzy tygodnie ten protokół znajdował się u mnie, ponieważ liczył sto stron i nie wniosłem do protokołu żadnych uwag. (...) Wysoka komisja była zgodna, aby 19 stycznia uznać, iż zeznania, które wówczas złożyłem, nie są zgodne z oczekiwaniami komisji i Sąd Okręgowy w Warszawie powinien rozstrzygać, czy składałem te zeznania w sposób prawidłowy, czy nie. (...) Całkowicie logicznym byłoby, aby wzywać mnie po raz kolejny w sytuacji, w której sąd tę kwestię rozstrzygnął – powiedział były poseł PiS.

Joński poinformował, że świadek nie złożył wniosku o swobodną wypowiedź, a jeżeli złoży taki wniosek, to zostanie on odrzucony. – Panie przewodniczący, musi pan jednak trzymać trochę ciśnienie – zwrócił się do przewodniczącego komisji Artur Soboń. – Arogancją nie zastąpi pan kultury – dodał.

– Proszę pana, od sprawnego prowadzenia komisji jestem ja, pan jest od odpowiadania na pytania posłów – odparł Joński.

Czarnek: Cyrk Jońskiego rozkręca się

"Artur Soboń próbuje odpowiadać, Joński wtrąca swoje fałszywe i chamskie tezy, a Karnowski grozi wykluczeniem posłów PiS, czyli kolejny odcinek #CyrkJońskiego rozkręca się. Po piątku Sroka odleciała na naleśniki, a Joński chyba chce lecieć z nią. Show must go on" – skomentował na platformie X Przemysław Czarnek.

Z kolei Dariusz Joński stwierdził, że Artur Soboń "wprowadza w błąd komisję i opinię publiczną".

Źródło: X / DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...