Kratiuk: Kobietom chce się obrzydzić macierzyństwo

Dodano:
Krystian Kratiuk Źródło: pch24.pl
Proces promocji aborcji polega na tym, żeby kobiety zniechęcać do posiadania dzieci. Żyjemy w świecie wielkiej, nachalnej propagandy antynatalizmu, antyludzkości, antyczłowieczeństwa i nierodzenia dzieci – mówi publicysta i redaktor naczelny PCH24.pl Krystian Kratiuk w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Podczas debaty na temat aborcji, która odbyła się w Kanale Zero, dr Anna Orawiec, ginekolog, stwierdziła, że dziecko jest pasożytem w łonie matki. Jak pan ocenia tę wypowiedź?

Krystian Kratiuk: Zacznijmy od tego, że pani z tytułem naukowym wypowiedziała się, że z biologicznego punktu widzenia „ten organizm” jest pasożytem. Co ciekawe, wcześniej nazwała „ten organizm” mianem „osoby”, po czym szybko się poprawiła. Otóż, jeżeli mnie wiedza biologiczna nie myli, to mnie uczono, że jeśli kobieta jest w ciąży, to w jej organizmie wykształca się potomstwo. Myślę, że gdyby zapytać ucznia szkoły podstawowej, liceum, czy studenta biologii lub medycyny, co jest w brzuchu kobiety w trakcie ciąży, to odpowie, że jest tam potomstwo. Jak widać, pani doktor nie zna sformułowania potomstwo, jednak zna „pasożyt”, które ma usprawiedliwiać ludobójstwo, które odbywa się każdego dnia.

Co ciekawe, serwis YouTube oraz liczne organizacje polują na ludzi, którzy powiedzą coś negatywnego o LGBT, albo użyją słowa „sodomita”, bądź prowadząc program historyczny powiedzą coś o Hitlerze, a nie nakłada się kar na całym świecie na takie „mądrale”, które określają innych mianem „pasożytów”. To są identyczne działania do tych, które stosowali ludzie z „Der Stürmer” w latach 30.. Tego YouTube nie blokuje, o tym rozmawiamy następnego dnia. Dla mnie jest to tak wielkie kuriozum, że chciałoby się wypisać z tego świata, gdyby nie to, że gdybym to zrobił, to pewnie i nasze potomstwo kiedyś uznanoby za pasożytów. W takich czasach żyjemy.

A może takie wypowiedzi mają obrzydzić młodym kobietą macierzyństwo?

Niestety tak jest. Cały proces promocji aborcji polega na tym, żeby kobiety zniechęcać do posiadania dzieci. Chce się również zniechęcać mężczyzn do posiadania dzieci. W tej debacie żadni mężczyźni nie brali udziału, ponieważ według kobiet zwolenniczek aborcji, mężczyzna nie bierze udziału w procesie rodzenia dziecka, lub ma w tym mały udział. Żyjemy w świecie wielkiej, nachalnej propagandy antynatalizmu, antyludzkości, antyczłowieczeństwo i nierodzenia dzieci. W sposób naturalny musiało to doprowadzić do momentu, w którym innych ludzi będziemy nazywać pasożytami. Wiem, że stosowanie argumentu ad Hitlerum nie zawsze jest odpowiednie, jednak apeluje o refleksję, czy oby na pewno nigdy wcześniej w historii nie mieliśmy do czynienia z taką propagandą?

Zwróćmy uwagę, że coraz częściej do głosu dochodzą ludzie głoszący poglądy antynatalne. Wiem, że to nie jest jeszcze dość modne określenie, ale coraz częściej mówi się o konieczności ograniczenia liczby ludzkości – a bo to przeludnienie, dziura węglowa, zmiany klimatyczne. Oni dojrzeli do tego, żeby drugiego człowieka nazywać pasożytem po tym, jak w latach 70., w tzw. „klubie rzymskim” ideolodzy wprowadzający dziś realizowany program mówili, że ziemia jako planeta ma raka, a tym rakiem jest człowiek. Od raka do pasożyta naprawdę niedaleka droga, jeżeli mówimy o języku biologii.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...