Co planują Chiny? Po 2027 roku może dojść do przełomu
Business Insider, powołując się na słowa admirała Johna Aquilino z Marynarki Wojennej USA, zauważa, że nie jest kwestią, czy inwazja nastąpi "natychmiast”, czy "nieuchronnie”. Pekin planuje przyłączyć wyspę do swojego terytorium drogą dyplomatyczną do 2027 roku. Jeśli jednak to się nie uda, Chiny mogą rozpocząć operację wojskową.
Aquilino zauważył, że w ciągu ostatnich trzech lat chińska armia powiększyła swój arsenał o ponad 400 myśliwców i 20 okrętów wojennych oraz podwoiła liczbę rakiet. Ponadto Pekin zwiększył liczbę satelitów o 50 proc. i ponad dwukrotnie zwiększył swój arsenał głowic nuklearnych.
Jednocześnie autorzy artykułu przypominają o dużej aferze korupcyjnej we władzach Chin, w wyniku której Xi Jinping zwolnił kilku menedżerów wyższego szczebla. Eksperci na Zachodzie zaczęli się zastanawiać, na ile wydatki poczynione przez Pekin przyczyniły się do realnego wzrostu potencjału militarnego Chin.
Chiny chcą zagarnąć Tajwan
W zeszłym roku chiński przywódca Xi Jinping powiedział, że Pekin bez wątpienia odzyska kontrolę nad dążącym do pełnej niepodległości Tajwanem.
Chiny otwarcie zagroziły Tajwanowi wojną ze względu na jego chęć uzyskania niepodległości. Jednocześnie władze chińskie oświadczyły, że są gotowe stworzyć "szeroką przestrzeń dla pokojowego zjednoczenia z Tajwanem”.
Rekordowe wydatki na wojsko
To już trzeci rok z rzędu, w którym mimo rozmaitych problemów gospodarczych nakłady na obronność rosną w Chinach o ponad 7 procent.
Premier Li Qiang zapowiedział podjęcie wszechstronnych wysiłków w celu zwiększenia zdolności wojskowych oraz zadeklarował, że ChRL będzie "zdecydowanie przeciwstawiać się separatystycznym działaniom mającym na celu niepodległość Tajwanu oraz ingerencjom z zewnątrz", nawiązując do wsparcia udzielanego przez USA i ich sojuszników.