Systemy Patriot staną przy granicy NATO z Rosją. "Na Holandię można liczyć"
"Tego lata Holandia zdecydowała się rozmieścić na Litwie na kilka tygodni system obrony powietrznej dalekiego zasięgu Patriot. Holenderska jednostka wojskowa będzie przechodzić szkolenie na Litwie wraz z jednostkami armii litewskiej" – czytamy w oświadczeniu.
Minister obrony Litwy Laurynas Kascziunas oświadczył, że rozmieszczenie systemów Patriot w jego kraju to świetna wiadomość.
– Udział żołnierzy holenderskich w batalionowej grupie bojowej wysuniętych sił NATO, misji Baltic Air Policing i jednostce integracyjnej sił NATO ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa krajów bałtyckich. Tym krokiem wzmacniamy także naszą współpracę w obszarze obrony powietrznej – podkreślił.
System Patriot pojedzie na Litwę. "Na Holandię można liczyć"
Minister Kajsa Ollongren, cytowana w komunikacie prasowym Ministerstwa Obrony Holandii, stwierdziła, że holenderska jednostka przybywająca na Litwę na ćwiczenia, przyczyni się do zwiększenia gotowości NATO do obrony powietrznej. – To ważny sygnał dla naszych sojuszników na wschodniej flance: na Holandię można liczyć także w dziedzinie obrony powietrznej – powiedziała.
Wcześniej były litewski minister obrony Arvydas Anuszauskas ogłosił, że rotacyjna obrona powietrzna zostanie uruchomiona jeszcze w tym roku, a na Litwie zostaną rozmieszczone systemy obrony powietrznej Patriot.
Prezydent Nauseda: Potrzebne są stałe bazy NATO
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda stwierdził w połowie marca, że NATO musi porzucić akt stanowiący z Rosją i na stałe utworzyć bazy wojskowe w pobliżu rosyjskich granic.
Po wybuchu wojny na Ukrainie NATO rozpoczęło wzmacnianie wschodniej flanki i oprócz tych znajdujących się już w krajach bałtyckich i Polsce wysłało grupy bojowe do Bułgarii, Rumunii, Węgier i Słowacji. Jednak ze względu na akt Rosja-NATO z 1997 r. jednostki te są rozmieszczane na zasadzie rotacji.
Litewski prezydent uważa, ten dokument "uniemożliwia wielu stolicom trzeźwe myślenie i utrzymuje je w szarej strefie strategicznej dwuznaczności". – Kraje zachodnie muszą być silne, ponieważ jest to najlepszy sposób odstraszania – podkreślił Nauseda, dodając, że w przeciwnym razie prezydent Rosji Władimir Putin będzie otrzymywał "sygnały o bezbronności" Zachodu.