Koniec polskiego cudu gospodarczego
Dodano:
Siłą rzeczy II Polski silnik zaczął zwalniać, a może nawet częściowo przestał działać.
Nie znaczy to jeszcze, że już przestaliśmy gonić państwa zachodniej Europy. Gonimy je, wszelako zdecydowanie wolniej niż jeszcze 20, czy choćby 10 lat temu. I w dodatku od pewnego czasu – raz robiąc krok w przód, a raz – niestety – w tył.
W 2004 r. – w roku przystąpienia przez Polskę do UE – polski poziom zamożności, liczony jako wartość PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca z uwzględnieniem siły nabywczej wynosił zaledwie 52 proc. średniej unijnej zamożności.
Źródło:
DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.