Przymusowa ewakuacja kilkudziesięciu miejscowości na Ukrainie
Szef charkowskiej administracji wojskowej Ołeh Syniehubow przekazał, że obwodowa Rada Obrony podjęła decyzję o przymusowej ewakuacji rodzin z dziećmi z 47 miejscowości na linii frontu. Chodzi o tereny w pobliżu granicy z Rosją. Ewakuacja nie dotyczy Charkowa. Syniehubow poinformował, że trasy ewakuacji wyznaczono, a miejsca tymczasowego pobytu zarezerwowano.
Ewakuacja w obwodzie charkowskim
Niewykluczone, że Rosjanie będą próbować zdobyć miasto. Ukraina nie planuje ewakuacji Charkowa, ale cały region przygotowuje się do obrony. Tamtejszy mer Ihor Terechow powiedział, że doniesienia o ewentualnej ewakuacji miasta stanową element kremlowskiej polityki dezinformacyjnej i psychologicznej, mającej na celu zastraszenie i zdenerwowanie ukraińskich obywateli. Przyznał jednak, że prawie cała krytyczna infrastruktura energetyczna Charkowa została zniszczona.
W środę prezydent Wołodymyr Zełenski opublikował nagranie ze swojej wizyty w obwodzie charkowskim, gdzie trwa wzmacnianie i rozbudowa fortyfikacji. Powstają tam m.in. okopy i betonowe zapory przeciwczołgowe, określane jako "zęby smoka". Ten typ fortyfikacji skutecznie stosowali Rosjanie, kiedy Ukraińcy podjęli latem ubiegłego roku działania ofensywne na Zaporożu.
Charków na celowniku Kremla
Charków, największe miasto wschodniej Ukrainy, od samego początku agresji był obiektem ataków rosyjskiej armii. W pierwszym tygodniu inwazji, jeszcze w ramach "wojny błyskawicznej", Rosjanie przeprowadzili nieudany desant.
Później walki toczyły się w jego okolicach, a Rosjanie nigdy nie zgromadzili wystarczających sił, by spróbować zająć miasto. Było ono jednak wielokrotnie bombardowane.
Obecnie siły rosyjskie usiłują przejąć pełną kontrolę nad obwodami ługańskim i donieckim, które razem tworzą obszar nazywany Donbasem. Walki toczą się na kilku odcinkach tego regionu. W niektórych miejscach Rosjanie bardzo powoli, ale posuwają się do przodu.