Morawiecki chce w przyszłości zastąpić Kaczyńskiego. Szydło: Myślę, że nie on jedyny

Dodano:
Europoseł PiS Beata Szydło Źródło: PAP / Piotr Polak
Beata Szydło została poproszona o ustosunkowanie się do wypowiedzi Mateusza Morawieckiego, który wyraził swoje ambicje zastąpienia w przyszłości Jarosława Kaczyńskiego.

W wywiadzie dla RMF FM europoseł PiS Beata Szydło została zapytana, czy Mateusz Morawiecki sprawdziłby się w roli prezesa Prawa i Sprawiedliwości, jako następca Jarosława Kaczyńskiego. Były szef rządu, jako jedyny z czołowych polityków PiS, zadeklarował, że chciałby wystartować w zaszczytnym wyścigu o przywództwo w partii. Nadmienił zarazem, że chciałby, żeby prezes Kaczyński jak najdłużej był szefem PiS i spajał cały obóz.

Morawiecki szefem PiS? Co na to Szydło?

– Trzeba pytać jego, niech on mówi o swoich decyzjach czy planach. W tej chwili nie ma żadnej debaty w PiS o zmianie naszego lidera – zaznaczyła w odpowiedzi była premier. Dopytywana przez prowadzącego Roberta Mazurka "czy ma czasami własne zdanie", zwróciła uwagę, że przecież cały czas je wypowiada.

– Nie ma w tej chwili dyskusji nad zmianą naszego lidera – tłumaczyła. – Jeżeli Mateusz Morawiecki zgłasza taki akces, to może kiedyś, w jakiejś tam dalekiej przyszłości, jeżeli będą rozważane zmiany personalne w PiS-ie, to pewnie będzie próbował przekonać członków partii do tego, żeby akurat jego wybrali. Myślę, że nie on jedyny – powiedziała Szydło.

Kaczyński zostanie na dłużej?

Zmiana na fotelu lidera PiS może nie nastąpić tak szybko, jak wynikało z wcześniejszych wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego i związanych z nimi spekulacji medialnych. Podczas konferencji prasowej pod koniec lutego prezes PiS odniósł się do kwestii odejścia z funkcji.

Kaczyński wskazał, że doszedł do wniosku "że jeśli chodzi o moment odejścia z partii, oczywiście jeśli partia zdecyduje inaczej, to będzie inaczej, ja oczywiście nie będę się upierał". – Nie będę Le Penem, mówię o starym Le Penie, który się bardzo upierał, że będzie szefem partii, a inni mieli inne zdanie – powiedział.

– Ale jeśli uzyskam odpowiednie poparcie ze strony kongresu partii to dalej prezesem będę – dodał. Zaznaczył, że musi "zastanowić nad przyszłym rokiem ze względu na wszystko co dzieje się w Polsce".

– Na pewno nie jestem z natury dezerterem, a jest walka wewnątrz Polski. Tusk mówi, że jest bezpośrednie zagrożenie także dla Polski, że krytyczna sytuacja dla Ukrainy jest krytyczną sytuacją dla Polski, ale to nie zmienia sytuacji, że prowadzi w Polsce wojnę, łamie konstytucję, łamie prawo, dokonuje przestępstw z artykułu 127 Kodeksu karnego, to zbrodnia zagrożona karą od 10 lat więzienia do dożywotniego więzienia – powiedział szef Prawa i Sprawiedliwości.

Źródło: RMF FM / X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...