Posłowie przyjęli ustawę o bonie energetycznym

Dodano:
Licznik energii, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Wojciech Pacewicz
Sejm przyjął ustawę o bonie energetycznym w wersji rządowej.

Za ustawą głosowało 231 posłów, przeciwko było 10, a 183 wstrzymało się. Ustawa trafi teraz do Senatu.

W projekcie zawarto przepisy przedłużające obowiązywanie ceny maksymalnej za energię elektryczną dla odbiorców energii w gospodarstwach domowych. Cena ta będzie obowiązywać w drugiej połowie 2024 r. i ma być ustalona na poziomie 500 zł/MWh. Ponadto w II poł. 2024 r. zakłada się utrzymanie obowiązującej w pierwszej połowie 2024 r. ceny maksymalnej na poziomie 693 zł/MWh dla jednostek samorządu terytorialnego (JST) oraz podmiotów użyteczności publicznej (szkoły, szpitale, żłobki, etc.), a także dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorców (MŚP). Za stosowanie ceny maksymalnej przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają rekompensaty.

Projekt zakłada, że wprowadzenie bonu dla gospodarstw, których dochody nie przekraczają 2,5 tys. zł w gospodarstwach jednoosobowych i 1,7 tys. zł na osobę w gospodarstwach wieloosobowych.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) szacuje, że projektowane świadczenie obejmie ok. 3,5 mln gospodarstw domowych w Polsce. Wysokość bonu będzie zależeć od liczby osób w gospodarstwie domowym i ma wynieść od 300 zł dla gospodarstw jednoosobowych, 400 zł dla dwu- i trzyosobowych, 500 zł dla cztero- i pięcioosobowych i 600 zł dla sześcioosobowych i większych.

Niezgodność z prawem UE?

Stanowisko do projektu przekazała niedawno Konfederacja Lewiatan.

"Wskazujemy na niezgodność z prawem Unii założeń przepisów prawnych regulujących ceny energii elektrycznej po 30 czerwca 2024 r. […] Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/944 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej oraz zmieniająca dyrektywę 2012/27/UE potwierdziła zakaz stosowania cen maksymalnych w sprzedaży energii elektrycznej do konsumentów i mikroprzedsiębiorstw" – czytamy.

Źródło: PAP / ISBNews
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...