Projekt ustawy o czasowym ograniczeniu cen za energię elektryczną, gaz ziemny i ciepło systemowe oraz o bonie energetycznym, którego pierwsze czytanie odbyło się w Sejmie w ubiegłym tygodniu został skierowany do Komisja ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych. Komisja ma przedstawić sprawozdanie do 15 maja 2024 r.
Stanowisko do projektu przekazała Konfederacja Lewiatan.
"Wskazujemy na niezgodność z prawem Unii założeń przepisów prawnych regulujących ceny energii elektrycznej po 30 czerwca 2024 r. […] Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/944 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej oraz zmieniająca dyrektywę 2012/27/UE potwierdziła zakaz stosowania cen maksymalnych w sprzedaży energii elektrycznej do konsumentów i mikroprzedsiębiorstw" – czytamy.
Polska ustawa łamie unijne prawo?
W ocenie Konfederacji Lewiatan wprowadzenie mechanizmu cen maksymalnych po dniu 30 czerwca 2024 r. jest niezgodne z prawem Unii Europejskiej, które zostało zaimplementowane do polskiego porządku prawnego w drodze ustawy z dnia 28 lipca 2023 r. o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz niektórych innych ustaw (DZ. U. z 2023, poz. 1681).
„Konfederacja Lewiatan wskazuje, że wszelkie umowy sprzedaży energii elektrycznej zawierane są przez konsumentów w Polsce na podstawie woli stron i obowiązujących przepisów. Prawna możliwość interwencji w treść tych umów – w szczególności w zakresie cen sprzedaży energii elektrycznej – wygasła najpóźniej z końcem 2023 roku wraz z wygaśnięciem rozporządzenia Rady (UE) 2022/1854 w sprawie interwencji w sytuacji nadzwyczajnej w celu rozwiązania problemy wysokich cen energii" – czytamy także.
Konfederacja Lewiatan zwraca uwagę "na brak jakiejkolwiek europejskiej podstawy prawnej do powyższej interwencji".
Kosztowne konsekwencje
"Dodatkowym kosztem takiej interwencji – poza karami finansowymi, jakie może nałożyć na Polskę Europejski Trybunał Sprawiedliwości jest konieczność zapłacenia odszkodowań w zakresie całości poniesionych kosztów przez sprzedawców, którzy zostaliby objęci zapisami regulacji o maksymalnej cenie sprzedaży energii elektrycznej" – czytamy dalej.
Ponadto Konfederacja Lewiatan zwróciła także uwagę na aspekt potencjalnego nierównego traktowania konsumentów, którzy są stronami umów sprzedaży energii elektrycznej, jak również brak konsultacji projektu.
Projekt ustawy o czasowym ograniczeniu cen za energię elektryczną, gaz ziemny i ciepło systemowe oraz o bonie energetycznym zakłada zmiany w obszarze dotyczącym taryf zatwierdzonych przez prezesa URE, obowiązujących do końca 2024 r. Projektowane przepisy nakładają na przedsiębiorstwa energetyczne obowiązek przedłożenia do zatwierdzenia prezesowi URE zmiany taryfy z okresem jej obowiązywania nie krótszym niż do dnia 31 grudnia 2025 r. Zakładanym efektem będzie obniżenie poziomu cen energii elektrycznej obowiązujących w taryfach dla gospodarstw domowych.
O czym mówi ustawa?
W projekcie ustawy zawarto przepisy przedłużające obowiązywanie ceny maksymalnej za energię elektryczną dla odbiorców energii w gospodarstwach domowych. Cena ta będzie obowiązywać w drugiej połowie 2024 r. i ma być ustalona na poziomie 500 zł/MWh. Ponadto w II poł. 2024 r. zakłada się utrzymanie obowiązującej w pierwszej połowie 2024 r. ceny maksymalnej na poziomie 693 zł/MWh dla jednostek samorządu terytorialnego (JST) oraz podmiotów użyteczności publicznej (szkoły, szpitale, żłobki, etc.), a także dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorców (MŚP). Za stosowanie ceny maksymalnej przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają rekompensaty.
Projekt zakłada, że wprowadzenie bonu dla gospodarstw, których dochody nie przekraczają 2,5 tys. zł w gospodarstwach jednoosobowych i 1,7 tys. zł na osobę w gospodarstwach wieloosobowych.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) szacuje, że projektowane świadczenie obejmie ok. 3,5 mln gospodarstw domowych w Polsce. Wysokość bonu będzie zależeć od liczby osób w gospodarstwie domowym i ma wynieść od 300 zł dla gospodarstw jednoosobowych, 400 zł dla dwu- i trzyosobowych, 500 zł dla cztero- i pięcioosobowych i 600 zł dla sześcioosobowych i większych.
Czytaj też:
Niepokojące zapowiedzi rządu. Morawiecki: Ta decyzja zamorduje gospodarkęCzytaj też:
"Znaczna niepewność". RPP wydała komunikat ws. polskiej gospodarki