"Fico jest między życiem a śmiercią". Orban mówi o "wielkiej stracie"
Do zamachu na premiera Słowacji Viktor Orban odniósł się w piątek w audycji "Dzień dobry, Węgry" na antenie Kossuth Rádió.
Viktor Orban: Europa stała się prowojenna
– Wszyscy byli załamani zamachem na Roberta Fico – powiedział premier Węgier. Podkreślił jednocześnie, że tego rodzaju zdarzenie, choć zawsze jest niespodziewane, nie powinno nikogo dziwić, bo do tego właśnie doszła Europa.
– W ostatnich latach w kilku krajach UE miały miejsce ataki terrorystyczne, potem nadeszła wojna i Europa zaczęła być prowojenna – wskazał i dodał: "fakt, że poziom przemocy w Europie wzrasta do tego stopnia, nie jest dla nikogo zaskoczeniem".
Orban zwracał uwagę na zmianę podejścia Europy do wojny, które unaoczniły nam kolejne miesiące konfliktu na Ukrainie. Przypomniał, że najpierw "wysyłali hełmy, potem amunicję, a teraz planują wysłać żołnierzy". Jest to, w jego ocenie, "wielki problem".
– Zamach na Fico szokuje nas, ponieważ Unia Europejska została stworzona przede wszystkim dla pokoju, a dopiero w drugiej kolejności dla dobrobytu – ocenił.
Orban: Fico jest między życiem a śmiercią
Węgierski przywódca zwracał uwagę, że zamach na Fico wyłącza tego polityka z kampanii wyborczej przed niezwykle ważnymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.
– Robert Fico jest między życiem a śmiercią, walczy o życie, ale nawet jeśli wyzdrowieje, to już jest wielka strata dla Węgier, ponieważ porzucił pracę przed wyborami, kiedy stoimy przed ważnym wyborem między wojną a pokojem, a teraz straciliśmy go jako filar wsparcia – tłumaczył i dodał: "Naprawdę potrzebowaliśmy pro-pokojowej Słowacji i straciliśmy to wsparcie".
Zamach na Roberta Fico
Do zamachu na premiera Słowacji doszło w minioną środę. Robert Fico został wielokrotnie postrzelony. Do tragicznego zdarzenia doszło w miejscowości Handlova pod Bratysławą, gdzie odbywało się wyjazdowe posiedzenie słowackiego rządu. Polityk przeszedł dwie bardzo poważne operacje w szpitalu w Bańskiej Bystrzycy. Lekarze oceniają jego stan jako stabilny, ale wciąż bardzo poważny.