Zamach na Fico. Szokujące słowa dziennikarza, zadzwonił do niego premier Belgii
– Do wszystkich, którzy rozważają odstrzelenie Alexandra De Croo, ale nie odważą się tego zrobić ze względu na bezpieczeństwo tego gościa. Widzicie, że można odstrzelić premiera. Powiedziałbym więc: śmiało – mówił dziennikarz belgijskiej rozgłośni Waregem 1.
Słowa padły niedługo po zamachu na premiera Fico. Premier De Croo złożył już skargę na prezentera, a Waregem 1 przekazała że mężczyzna został zawieszony. – Podżeganie do przemocy idzie za daleko – uważa polityk. W opinii De Croo dziennikarz "przekroczył czerwoną linię". Premier dodał, że po wysłuchaniu audycji, mimo że wcześniej poinformowano go, co będzie zawierać, i tak był "zszokowany".
Premier później osobiście skontaktował się z dziennikarzem. – Zrozumiał, że posunął się o wiele za daleko. To była bardzo emocjonalna rozmowa. Zrozumiał również, że naraził mnie, a zwłaszcza moją żonę i dzieci, na niebezpieczeństwo i bardzo za to przeprosił – przekazał.
W sprawie dziennikarz prokuratura wszczęła już śledztwo.
Zamach na premiera Fico
Zamach na premiera Roberta Fico to pierwszy w historii Słowacji atak na szefa rządu tego kraju. Z informacji, jakie przekazały media wynika, że premier otrzymał trzy strzały: w brzuch, rękę i nogę.
– Stan zdrowia premiera Roberta Fico jest bardzo poważny – poinformował około godziny 20:00 wicepremier i minister obrony Robert Kaliňák. Konferencja prasowa polityka odbyła się na terenie Szpitala Roosevelta w Bańskiej Bystrzycy, gdzie przebywa premier. – Jest jeszcze na sali operacyjnej, operacja trwa. Doznał urazu wielonarządowego. Nie mamy jeszcze dobrych wieści. Operacja w kilku częściach trwa już ponad trzy i pół godziny – poinformował Kaliňák.
– Motywy działania zatrzymanego domniemanego napastnika, 71-letniego Juraja C., uznano za polityczne – powiedział po wstępnych działaniach policji minister spraw wewnętrznych Matúš Šutaj Eštok.