Wróci pobór do wojska? Gen. Polko: Polska ma potencjał wielu ludzi
– Nie ma żadnych powodów, chcę tutaj rozwiać wszelkie wątpliwości i pytania, żeby odwieszać regularny pobór. Dobrowolna, zasadnicza służba wojskowa jest wystarczająca – oświadczył w minionym tygodniu w Sejmie szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Co na to gen. Roman Polko? – Zdecydowanie tak. Polska ma potencjał wielu ludzi, którzy chcą służyć w armii. Różne, atrakcyjne formy służby dobrowolnej, zostały stworzone w ustawie o obronie ojczyzny. Kluczowe jest w tym to, żeby rzeczywiście ta służba była atrakcyjna. A będzie taka wtedy, jeśli nie będziemy powoływać rezerwistów, żeby przymierzyli mundur i zjedli grochówkę, bo mogą ją sobie zjeść w domu. Tylko żeby zapoznawać ich z nowymi trendami w uzbrojeniu, rodzajami broni. Ludzie są ciekawi techniki – powiedział "Faktowi" były dowódca GROM.
– Przypomina mi się historia Stara 266, "niezniszczalnego" samochodu ciężarowego. Ale jak ma się poborowego, który podchodzi do służby jak do zła koniecznego, to jest w stanie każdą rzecz zepsuć. I miałem takiego, który mi zatarł silnik "niezniszczalnego" Stara 266 – wspomina generał.
Żołnierze muszą się rozwijać
Polko zastrzega, że żołnierze nie mogą mieć poczucia zmarnowanego czasu. – Jeżeli armia wykorzystuje ludzi zgodnie z ich przygotowaniem zawodowym, pozwala im się rozwijać, podnosić swoje umiejętności, to jest to właściwy kierunek. Nowe technologie, które są sprowadzane, na pewno są też takim impulsem. Chodzi o podmiotowe, a nie przedmiotowe traktowanie – dodaje.
Wojskowy pytany, jak ocenia obecne kierownictwo MON, mówi: – Wicepremier przedstawił spójną wizję, która była pozbawiona uprzedzeń do wcześniejszych działań. Widać wyraźnie, że jest jakiś pomysł na MON, że kontynuowane są te programy, które są aktualnie realizowane i rozwijane. Nie było szukania obszaru konfliktu w przemówieniu ministra Kosniaka-Kamysza — mówi gen. Polko. Zaznacza, że ważna jest realizacja konkretnych planów i programów, które będą wzmacniały naszą obronność w priorytetowych obszarach. — Czyli przede wszystkim obrona powietrzna, zdolność do prowadzenia działań przeciwdywersyjnych, antyterrorystycznych. Czyli jak sądzę, będzie stawianie na wojska specjalne. I ten obszar wojny, który już się toczy w cyberprzestrzeni.
Gen. Polko odniósł się też do zakupów sprzętu. – Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę, że z samego podpisywania umów niewiele wyjdzie. Najpierw trzeba ten sprzęt zgromadzić. Trzeba zbudować odpowiednie obiekty, bazy szkoleniowe, skoordynować to, żeby armia przestawiła się na nowy sposób funkcjonowania. Dochodzą wojska systemów bezzałogowych. Oprócz czynnika technicznego jest oczywiście czynnik ludzki. Trzeba stawiać na to, żeby ludzie, którzy przychodzą do wojska, nie czuli się jak w armii feudalnej, tylko żeby przychodzili z konkretnymi zdolnościami, umiejętnościami i twórczo je rozwijali. Dzisiaj armia to nie tylko żołnierze z pierwszej linii, ale też eksperci z wielu branży, które w armii są potrzebne – zaznacza.