W sobotę szef MON wziął udział w uroczystej przysięgi żołnierzy i święta 11. Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej w Limanowej. Władysław Kosiniak-Kamysz dużo czasu poświęcił zapowiedzianej przez premiera Donalda Tuska "Tarczy Wschód", czyli systemu umocnień, które mają zostać wybudowane na granicy z Białorusią i Rosją.
– Będziemy umacniać wschodnią granicę. Przystąpiliśmy do realizacji największej operacji "Tarcza Wschód". Od 1945 roku takich umocnień na żadnej z granic nigdy nie było – powiedział.
– To będzie linia bałtycka w połączeniu z Litwą, Łotwą i Estonią. Będzie to największa w historii operacja umacniania polskiej granicy. Znajdą się tam fortyfikacje, ale przede wszystkim najnowocześniejszy sprzęt. Powołujemy wojska dronowe – dodał minister.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że w kwestii bezpieczeństwa kraju nie może być mowy o wojnie politycznej, ale trzeba postawić na współpracę. Polski żołnierz musi bowiem być wyposażony najlepiej, jak to tylko możliwe. Z tego względu potrzeba kontynuacji już rozpoczętych programów, koniecznie jednak "z poprawianiem błędów".
Tarcza Wschód
Premier zapowiedział, że w poniedziałek, 27 maja w Sztabie Generalnym odbędzie się prezentacja tego, jak ma wyglądać Tarcza Wschód. – Chcemy, żeby to była najbezpieczniejsza granica w Europie. Kiedy tylko to ogłosiliśmy, zwrócili się do nas premierzy Litwy, Łotwy i Estonii. Jestem w stałym kontakcie z Finlandią – stwierdził Tusk.
Tymczasem politycy PiS przekonują, że premier zapowiada realizację tego, co już zostało rozpoczęte. – To za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości powstała bariera na granicy z Białorusią. To na podstawie mojej decyzji zostały zbudowane bariery inżynieryjne na granicy z Rosją i na granicy z Białorusią, np. bariery przeciwpancerne – oświadczył szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Czytaj też:
Wkrótce decyzja ws. CPK. Kosiniak-Kamysz: Pozytywna dla rozwojuCzytaj też:
Informacja szefa MON. Prezydent wskazał, co go cieszy, a co zaniepokoiło