Kardynał skrytykował ambitne plany premier Meloni. Polityk odpowiedziała
Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w ramach zgromadzenia plenarnego włoskich biskupów kardynał Mateo Zuppi został zapytany o stosunek Episkopatu do tzw. Premierato, czyli propozycji zmiany włoskiej konstytucji w celu umożliwienia bezpośrednich wyborów premiera kraju na pięcioletnią kadencję.
Obecnie włoscy premierzy są wybierani przez parlament, a zatem są zależni od większości sprawującej władzę w kraju. Wielu ekspertów obwinia ten model za chroniczną niestabilność we włoskiej polityce. Odkąd Włochy stały się demokracją po II wojnie światowej, w kraju funkcjonowało 70 różnych rządów, średnio jeden na 1,1 roku.
Krytycy reformy, w tym główne partie centrolewicowe i postępowe, twierdzą, że propozycja jest niejasna i doraźna, a także że zmniejszy rolę włoskiego prezydenta i parlamentu. Wydaje się, że kardynał Zuppi podziela te obawy
– Równowagę instytucjonalną należy zmieniać jedynie z dużą ostrożnością. Niektórzy biskupi wyrażają zaniepokojenie [tą propozycją – przyp. red.]. Mówiąc za siebie, mogę powiedzieć, że trzeba mieć na uwadze ducha konstytucji napisanej przez niejednorodne siły polityczne, które jednak miały na względzie dobro wspólne. Dlatego mam nadzieję, że cokolwiek się pojawi, nie będzie czymś przypadkowym, to znaczy, że nie będzie stronnicze. W każdym razie jest to wciąż otwarty temat i zobaczymy, jak potoczy się dyskusja – powiedział hierarcha.
Meloni reaguje na krytykę
Wielu włoskich komentatorów odebrało tę wypowiedź jako krytykę premier Meloni i jej centroprawicowej koalicji, która popiera reformę. Podczas swojego wystąpienia telewizyjnego z 30 maja polityk została zapytana o słowa kardynała Zuppiego.
– Nie wiem, co dokładnie niepokoi Konferencję Episkopatu Włoch, ponieważ reforma urzędu premiera nie wpływa na stosunki między Kościołem a państwem – stwierdziła.
– Ale pozwólcie mi też powiedzieć, z całym szacunkiem: nie wydaje mi się, że Państwo Watykańskie jest republiką parlamentarną, więc nikt nigdy nie powiedział, że się tym martwi. Zadbajmy więc o to, aby dalej nikt się nie martwił – dodała.
Włoskie media podkreślają, że proponowana reforma raczej nie zdobędzie wymaganej większości w obu izbach włoskiego parlamentu, co zwiększa prawdopodobieństwo, że Meloni i jej sojusznicy będą starali się poddać ją pod głosowanie w ogólnokrajowym referendum.