Komendant Główny Policji udał się na granicę. Mówił m.in. o wyposażeniu i szkoleniach
Z nieoficjalnych informacji medialnych podanych przez RMF FM wynika, że policjanci prewencji służący przy polsko-białoruskiej granicy od piątku mają mieć ze sobą broń osobistą. Natychmiast pojawiło się pytanie, czy w takim razie do tej pory nie mogli mieć?
Komendant Główny Policji: Wyposażenie policjantów adekwatne do sytuacji
W sobotę Komendant Główny Policji insp. Marek Boroń pojechał na polsko-białoruską granicę do miejscowości Narewki, by spotkać się z funkcjonariuszami. Towarzyszył mu prokurator Dariusz Korneluk. Po wizytacji odbył się briefing prasowy.
Inspektor Boroń powiedział, że policjanci są na granicy po to, aby odpierać ataki migrantów, które w ostatnich dniach uległy nasileniu. Dodał, że w taki sposób działają policjanci oddziałów prewencji oraz, że w pobliżu polsko-białoruskiej granicy są funkcjonariusze, którzy "na co dzień pracują w poddziałach zwartych".
Komendant powiedział, że wyposażenie policjantów "jest adekwatne do sytuacji". – Wszyscy funkcjonariusze mają broń i inne środki przymusu bezpośredniego – zapewniał. Boroń zaznaczył, że "murem stoi za policjantami i będzie zawsze ich wspierał". – Mamy świadomość jak przerzucanie ludzi przez zaporę się odbywa. Analizujemy każdy przypadek, przy pełnej świadomości, że są inspirowane przez służby specjalne Białorusi – powiedział Boroń.
Kryzys na granicy z Białorusią. Szkolenia prewencji z udziałem żołnierzy
Boroń powiedział, że prokurator Korneluk przybył na granicę, żeby przekazać, że "jeżeli będą sytuacje w używaniu środków, to będą rozpatrywane z uwzględnieniem, w jakich warunkach policjanci muszą te ataki odpierać".
Poinformował też, że na granicy, ale i w oddziałach prewencji, rozpoczęły się szkolenia z udziałem żołnierzy, ponieważ na granicy mają miejsce ataki skoordynowane.
– My, używając środków przymusu bezpośredniego, działamy w szyku bojowym, w związku z tym jest nas więcej, idziemy bezpośrednio w miejsce, gdzie jest próba przejścia tej granicy i używamy środków adekwatnie do sytuacji. Tego samego uczymy żołnierzy i funkcjonariuszy SG – powiedział, dodając, że współdziałanie jest niezbędne, a policjanci zostaną na granicy "do momentu gdy sytuacja się ustabilizuje".