Duża zmiana dla policjantów przy granicy. Będą mogli mieć broń

Duża zmiana dla policjantów przy granicy. Będą mogli mieć broń

Dodano: 
Funkcjonariusze policji patrolujący granicę z Białorusią
Funkcjonariusze policji patrolujący granicę z Białorusią Źródło:Policja / Podlaska
Według nieoficjalnych informacji, policjanci prewencji służący przy polsko-białoruskiej granicy od piątku mają mieć ze sobą broń osobistą.

"Policjanci prewencji, którzy pełnią służbę przy polsko-białoruskiej granicy, od dziś mają mieć ze sobą broń osobistą. Decyzję w tej sprawie podjął dowodzący funkcjonariuszami. Ma ona związek z oceną sytuacji na miejscu" – podaje rozgłośnia RMF FM.

Decyzja to efekt zaostrzenie sytuacji na granicy. Nasilają się ataki nielegalnych migrantów, chcących dostać się ze strony białoruskiej do UE, na polskich mundurowych. Coraz częściej dochodzi do szturmów dużych grup migrantów na zaporę graniczną.

"Od wtorku, gdy oddziały prewencji trafiły na pas graniczny koło Białowieży, codziennie dochodzi do dwóch szturmów. Kilkudziesięcioosobowe grupy migrantów rzucają kamieniami i konarami. Policjanci używają miotaczy gazu. Uszkodzone zostały już trzy radiowozy" – wskazuje RMF FM.

"Wydać mordercę żołnierza". Białoruś reaguje na żądania Polski

Tymczasem MSZ Białorusi wezwało Polskę do przywrócenia "pełnej współpracy w zakresie egzekwowania prawa". To reakcja na żądanie Radosława Sikorskiego do reżimu Łukaszenki o wydanie mordercy polskiego żołnierza. Cytowany przez białoruską państwową agencję informacyjną BelTA rzecznik białoruskiego MSZ Anatolij Głaz potwierdził, że Mińsk otrzymał notę z Polski ws. śmierci żołnierza.

Składając kondolencje podkreślił, że aby tego rodzaju tragedie nie miały więcej miejsca konieczne jest przywrócenie normalnych kontaktów granicznych między naszymi krajami.

– Jednak kilka lat temu strona polska aktywnie i dość głośno zerwała współpracę z Białorusią w sferze egzekwowania prawa, zerwała kontakty w kwestiach pomocy prawnej i dialogu między komisarzami granicznymi. Wszystko to, podkreślam, zostało dokonane jednostronnie przez polskie kierownictwo – powiedział rzecznik.

Śmierć żołnierza i żądanie Sikorskiego

W czwartek po południu Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że "6 czerwca w godzinach popołudniowych w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, otoczony wsparciem rodziny i żołnierzy zmarł ugodzony nożem żołnierz 1. Brygady Pancernej". Jak podkreślono, "pomimo udzielonej pomocy w rejonie bandyckiego ataku na granicy z Białorusią i wysiłków lekarzy" życia żołnierza nie udało się uratować.

W reakcji na tę tragedię minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zapowiedział, że w MSZ zostanie wręczona nota protestacyjna na ręce białoruskiego chargé d'affaires.

– Żądamy, aby władze białoruskie ustaliły tożsamość tego mordercy i wydały go polskim władzom w ramach toczonego już przez nasze Ministerstwo Sprawiedliwości śledztwa – oświadczył Sikorski.

Czytaj też:
Dr Anusz: Kolejnym skandalem jest niepoinformowanie prezydenta. Czego jeszcze nie wiemy?
Czytaj też:
Śmierć żołnierza zranionego na granicy. Stanowcze oświadczenie szpitala

Źródło: RMF FM
Czytaj także