Zatrzymano osoby, które krytykowały Jagielską. Wśród nich ksiądz

Zatrzymano osoby, które krytykowały Jagielską. Wśród nich ksiądz

Dodano: 
Policyjny radiowóz
Policyjny radiowóz Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Policja zatrzymała osoby, które krytykowały aborcyjną działalność lekarki Gizeli Jagielskiej. Wśród nich jest ksiądz.

Polską wstrząsnęła sprawa aborcji dokonanej na dziecku w 36. tygodniu ciąży. Aborcję przeprowadziła w szpitalu w Oleśnicy ginekolog Gizela Jagielska. Śledztwo ws. przeprowadzenia aborcji z naruszeniem prawa prowadzi Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy. Jednocześnie ta sama prokuratura bada podejrzenie zniesławienia i gróźb wobec Jagielskiej. Aborcja na dziecku, które mogłoby przeżyć poza łonem matki, wywołała ogromne społeczne poruszenie.

"W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 190 Kodeksu Karnego (groźba karalna), art. 212 Kodeksu Karnego (zniesławienie) oraz art. 216 Kodeksu Karnego (znieważenie), oleśniccy funkcjonariusze zatrzymali cztery osoby. Obecnie z udziałem trzech z nich trwają czynności procesowe pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy, mające na celu dokładne wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy" – poinformowała na mediach społecznościowych dolnośląska policja.

Więcej szczegółów na ten temat podała działaczka pro-life Kaja Godek. "Myśleliście, że w sprawie zabójstwa w Oleśnicy nikt nie pójdzie do aresztu? Jednak ktoś poszedł! Chodzi o księdza Grzegorza z Podkarpacia, który napisał niekulturalnego maila do Gizeli Jagielskiej na adres oleśnickiego szpitala. Policja przyjechała natychmiast! I to nie na adres zameldowania. Organy ścigania przykładnie się zaangażowały i wyczaiły, że ksiądz jest właśnie z poświąteczną wizytą w domu swoich rodziców w Krośnie. Radiowóz pojechał zatem pod dom przerażonej matki, na oczach innych członków rodziny. Księdza już nie było, bo skończył obiad i ruszył w drogę powrotną na parafię. Zawrócił jednak do matki zaalarmowany jej telefonem, że są tu panowie, szukają go i pytają, gdzie laptop i telefon. Doszło do zatrzymania i umieszczenia ks. Grzegorza w areszcie w Krośnie" – przekazała w serwisie X.

"Właśnie teraz, gdy czytacie te słowa, specjalny konwój przewozi księdza z aresztu w Krośnie do aresztu w Oleśnicy. Tak, dobrze zrozumieliście: przez całą szerokość Polski, 500km, prawie 6h jazdy. Na czynności. Bo czynności prowadzone są w Oleśnicy i nie dało się przesłuchać księdza na komendzie w miejscu jego zamieszkania. Trzeba było zorganizować konwój. Policja może nie mieć pieniędzy na spinacze do papieru, oszczędza się ksero i przypomina o gaszeniu światła na korytarzach komisariatu, ale konwój przez całą Polskę dla duchownego, który napisał maila do szpitala, jednak udało się zorganizować" – wskazała.

Zatrzymania w całym kraju

Według relacji Godek, policjant, który rekwirował sprzęt elektroniczny, powiedział do jednego z członków rodziny księdza, że "brat nie jest dziś jedyny, w całej Polsce mamy kilka aresztowań w sprawach związanych z krytyką tej pani od aborcji na dziecku w 9. miesiącu".

"Także czekamy na kolejne rewelacje, do kogo wjechali panowie od Siemoniaka i Bodnara. A może innych po prostu przesłuchają, ale tu, gdy zobaczyli, że ksiądz, to jednak zdecydowali, że trzeba wdrożyć mocniejsze środki. Taka jest Polska AD 2025. Zamordowanie dziecka gotowego do porodu zastrzykiem z chlorku potasu – nie ma aresztu. Brzydki e-mail do szpitala plus sutanna u autora – natychmiastowe zatrzymanie poprzedzone dochodzeniem, gdzie w tym momencie przebywa nadawca wiadomości. I nie ma takich kosztów, których nie poniosą służby, żeby śledzić, zatrzymać i wozić po Polsce księdza. Treści maila autorstwa ks. Grzegorza nie da się bronić, był pisany ewidentnie pod wpływem dużych emocji. Natomiast same emocje są jak najbardziej zrozumiałe – kiedy się słyszy o morderstwie ze szczególnym okrucieństwem na dziecku, które nie mogło się w żaden sposób bronić, a potem widzi, jak sprawca morderstwa bryluje w mediach i jest pochwalany za swoją działalność – nie da się nie oburzyć. Jednak policja może prowadzić dochodzenie w standardowy sposób, nie trzeba robić pokazówki na całą Polskę. Ale tu właśnie o pokazówkę chodziło" – ocenia aktywistka.

Czytaj też:
Awantura w szpitalu. Braun chciał dokonać "obywatelskiego zatrzymania"
Czytaj też:
Prokuratura zajęła się interwencją Brauna. Ostre słowa Bodnara


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: X
Czytaj także