Bosaka zapytano o Brauna. "Proszę mnie zwolnić z odpowiedzi"
Niedzielne wybory do Parlamentu Europejskiego wygrała Koalicja Obywatelska z wynikiem 37,06 proc. Drugie miejsce zajęło Prawo i Sprawiedliwość (36,16 proc.), a trzecie – Konfederacja (12,08 proc.). Dalej uplasowały się Trzecia Droga (6,91 proc.) oraz Lewica (6,3 proc.). Frekwencja wyniosła 40,65 proc.
Na antenie Radia Zet wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak ocenił, że wyniki wyborów pokazały, iż Konfederacja jest prawdziwą alternatywą i dla PiS, i dla Platformy Obywatelskiej. – Trzecia Droga jest fałszywą alternatywą. (...) W wieczór wyborczy po wyborach prezydenckich, w których kandydowałem cztery lata temu, nasi działacze i sympatycy skandowali: "trzecia siła!". Musieliśmy poczekać, ale w tych wyborach staliśmy się trzecią siłą – powiedział jeden z liderów Konfederacji.
"Braun byłby świetnym prezydentem?"
W poniedziałek Państwowa Komisja Wyborcza podała pełną listę kandydatów, którzy w niedzielnym głosowaniu zdobyli mandat do Parlamentu Europejskiego. Koalicja Obywatelska wywalczyła 21 miejsc, Prawo i Sprawiedliwość – 20, Konfederacja – 6, a Trzecia Droga i Lewica – po 3. Jeden z mandatów dla Konfederacji zdobył Grzegorz Braun. Prezes Konfederacji Korony Polskiej, startując z drugiego miejsca na liście w okręgu nr 10 (woj. małopolskie i świętokrzyskie), wyprzedził "jedynkę" listy, Konrada Berkowicza, uzyskując 113 746 głosów (Konrad Berkowicz: 81 718 głosów).
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak został we wtorek na antenie Radia Zet zapytany o Grzegorza Brauna w kontekście wyborów prezydenckich w 2025 r. – Grzegorz Braun byłby świetnym prezydentem? – dopytywał prowadzący program Bogdan Rymanowski. – Proszę mnie zwolnić z odpowiedzi – odparł krótko jeden z liderów Konfederacji.
Mocne słowa Bosaka o PiS-ie
Krzysztof Bosak był również pytany, czy Konfederacja rozważa ewentualną koalicję z PiS-em po wyborach parlamentarnych w 2027 r. – Profesjonalna polityka polega na rozważaniu każdego scenariusza. To nie jest tak, że nas trzeba zachęcać do myślenia. Jednak jest wielka różnica pomiędzy rozważaniem czegoś, prowadzeniem analizy politycznej różnych scenariuszy, co jest normalną częścią pracy polityka, a składaniem deklaracji – mówił.
– Nie jestem zainteresowany żadnymi dealami, jestem zainteresowany realizacją naszego programu. Czas na to był wtedy, kiedy PiS miał większość w Sejmie i mógł zrealizować to, co tylko chciał, bo miał też swojego prezydenta. Wówczas nawet nasze poprawki odrzucali i stosowali wobec nas najostrzejszą cenzurą medialną, ostrzejszą niż wobec PO, a Lewicę przypomnę promowali, kiedy była formacją pozaparlamentarną – stwierdził Bosak.